Żółta kartka dla Bidena
Agencja Associated Press podała zwycięzców prawyborów tuż po zamknięciu lokali do głosowania i spłynięciu pierwszych głosów. Trump i Biden wygrali w prawyborach swoich partii, natomiast pewnym sygnałem ostrzegawczym może być dla urzędującego prezydenta postawa wyborców muzułmańskich, którzy dotąd w dużej mierze go popierali.
Około 15 proc. wyborców nie wybrało żadnego kandydata. To było pokłosie inicjatywy aktywistów społeczności muzułmańskiej i arabskiej – Michigan to największe w USA skupisko tych diaspor – które wzywały do niegłosowania na Bidena na skutek jego proizraelskiego podejścia do wojny w Strefie Gazy.
— Nasz ruch dziś zwyciężył i to, co się stało, niesamowicie przerosło nasze oczekiwania. Dziesiątki tysięcy Demokratów z Michigan (…) są niezaangażowani w reelekcję w związku z wojną w Gazie — skwitowała tę sytuację w specjalnym oświadczeniu liderka kampanii Listen to Michigan Layla Elabed.
Trump jest jeszcze gorszy dla muzułmanów
Być może Joe Biden bynajmniej nie musi się bardzo obawiać, jeśli przyjdzie mu rywalizować w wyborach prezydenckich z Donaldem Trumpem. Dlaczego? Otóż były republikański prezydent jest bliskim sojusznikiem obecnego premiera Izraela, którego Biden wcale nie obłaskawia (miał go nazwać „j**anym złym facetem”). Trump przeniósł ambasadę USA w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy, czym oburzył społeczność palestyńską.
W 2017 roku ówczesny prezydent Donald Trump wprowadził w życie dekret ws. tymczasowego zakazu wjazdu do USA obywateli siedmiu muzułmańskich krajów. Ma też opinię ksenofoba, islamofoba i radykalnego przeciwnika imigracji. A zatem Biden chyba może spać spokojnie. Mimo że muzułmanie są zawiedzeni brakiem bardziej krytycznego podejścia do Izraela ze strony Waszyngtonu, Biden chyba może spać spokojnie.