Aktywistki i przedstawicielki organizacji pozarządowych, komunikując się do późnych godzin wieczornych z przedstawicielami Lewicy, wyrażały gotowość do pojawienia się w Sejmie w środę rano oraz w kolejnych dniach. Posłanki Lewicy podsumowując pierwsze reakcje na decyzję Hołowni o odroczeniu prac nad projektami ustaw dotyczącymi aborcji, podkreślają, że są wściekłe.
„Patrz, Bożenko, najpierw I tura wyborów samorządowych, potem wszak będzie II, następnie przecież zaraz, moment, wybory do PE, a potem już tylko wybory prezydenckie (I i II tura) i znów wybory parlamentarne… A praw kobiet ani widu, ani słychu” – napisała Anna Maria Żukowska.
Nie kryją również, że Włodzimierz Czarzasty miał rację w swoich uwagach, wskazując na Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza jako odpowiedzialnych za zablokowanie rozpoczęcia prac nad projektami ustaw. Mimo to do ostatniej chwili miały nadzieję, że Trzecia Droga zmieni zdanie i umożliwi rozpoczęcie prac nad przepisami.
Wiele działaczek podnosi głos, że Trzecia Droga swój sukces w Sejmie zawdzięcza kobietom, które zagłosowały na koalicję w wyborach 15 października. Agata Diduszko-Zyglewska, publicystka i członkini zarządu Nowej Lewicy, pisze na portalu X: „Tak wiele kobiet zagłosowało jesienią na Trzecią Drogę tylko po to żeby nie spadła pod próg. Teraz Szymon Hołownia i Kosiniak-K. dzielnie stają przeciwko kobietom, ich prawom i bezpieczeństwu-za to jak zawsze, z biskupami. Słabe. Nie dajcie się więcej nabrać”.
W podobnym tonie wypowiedział się też Robert Biedroń. „Prawa kobiet się wprowadza, a nie nimi gra. Gdyby nie kobiety, które 15 października tłumnie poszły głosować, dziś dalej rządziłby PiS. Ten, kto gra prawami kobiet, lekceważy ich siłę, którą pokazały w wyborach” – podkreślił.
Każda partia ma inną wizję
Projekt opracowany przez Trzecią Drogę zakłada możliwość przerywania ciąży w przypadkach, gdy zagraża to życiu i zdrowiu kobiety. Politycy tej partii dążą do przywrócenia stanu prawnego obowiązującego w Polsce przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Taki kompromis może mieć największe szanse na poparcie ze strony prezydenta. O tym pomyśle Trzecia Droga mówiła także jeszcze przed wyborami, dlatego trudno mówić tu o „oszustwie” w stosunku do kobiet, które głosowały na tę koalicję.
Warto zauważyć, że projekt Trzeciej Drogi obejmuje również wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół oraz ustanowienie ścieżki postępowania po przypadkach gwałtu, która opiera się nie tylko na aborcji, ale również na wsparciu psychologicznym ofiary.
Lewica ma inny pogląd na tę sprawę. Pierwszy z projektów partii dotyczy legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży bez konieczności podawania przyczyny. Ponadto, Lewica dąży do wprowadzenia dodatkowych regulacji w zakresie klauzuli sumienia wśród lekarzy, aby ograniczyć nadużycia kosztem praw pacjentów.
Drugi projekt Lewicy dotyczy dekryminalizacji aborcji, co oznacza usunięcie zapisów Kodeksu Karnego uznających pomoc w aborcji za przestępstwo. Taka zmiana w prawie miałaby na celu ochronę członków rodzin i bliskich kobiet, którzy próbują wspierać kobiety w ich decyzji dotyczącej przerwania ciąży.