KO walczy o prawa zwierząt. Brak łańcucha i obowiązek kastracji już niedługo

Jak donosi Rzeczpospolita, posłowie KO chcą wprowadzić całkowity zakaz trzymania psów na stałej uwięzi. Projekt ten jest opracowywany przez Katarzynę Piekarską, szefową Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt.

Fot. Pixabay

Trudno akceptować widok psów całe swoje życie przebywających na łańcuchu. Mamy XXI wiek i to już naprawdę najwyższy czas, aby z tym skończyć – uzasadniła polityk. Zamiast łańcucha Katarzyna Piekarska proponuje posłużenie się kojcami dostosowanymi do wielkości psa. Pies z kojca będzie musiał też być wyprowadzony na spacer, a projekt przewiduje roczny czas na przygotowanie odpowiednich kojców 

Katarzyna Piekarska zauważa, że obecne przepisy w tym temacie są praktycznie niemożliwe do egzekwowania. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 9 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m. Naruszenie tego przepisu stanowi wykroczenie, które zagrożone jest karą aresztu lub grzywny.

Piątka dla zwierząt i inne

O problemie trzymania psów na uwięzi od lat alarmują przeróżne organizacje prozwierzęce. 

Nie ma żadnych badań na ten temat i trudno oszacować skalę zjawiska, jednak ze stale uwiązanymi psami stykamy się często, np. podczas naszych interwencji. Wydaje się, że jest ich mniej niż jeszcze kilka lat temu, jednak może mieć to związek z generalnym zmniejszeniem się liczby psów we wsiach – skomentował Cezary Wyszyński z fundacji Viva!.

Propozycje prawne dotyczące zakazu trzymania psów na uwięzi pojawiają się w Sejmie od kilkunastu lat. Dotychczas ich przyjęcie blokował sceptycyzm polityków m.in. z partii PSL. Tym razem projekt ma większe szanse na powodzenie i może zyskać ponadpartyjne poparcie. Zakaz trzymania psów na łańcuchach był częścią tzw. piątki dla zwierząt, zgłoszonej w 2020 roku przez PiS. Niestety projekt ostatecznie nie został uchwalony, choć do dziś nie zostało wyjaśnione, dlaczego odszedł w zapomnienie. Sytuacja jest tym bardziej nietypowa, że sam prezes partii, Jarosław Kaczyński, wydawał się wielkim zwolennikiem egzekwowania praw zwierząt.

Pakiet surowych praw już jesienią

W Sejmie obecnie znajdują się dwa projekty ustaw na rzecz praw zwierząt, które zostały złożone przez posłów Lewicy i KO. Prawdopodobnie jesienią do Sejmu trafi najbardziej kompleksowy i restrykcyjny projekt obywatelski, którego inicjatorzy obecnie zbierają 100 tysięcy podpisów od obywateli.

Projekt ten ma na celu zakazanie nie tylko trzymania psów na łańcuchach i używania fajerwerków wydających huk, ale również sprzedaży żywych karpi, montowania na budynkach metalowych kolców, które ranią ptaki oraz przeprowadzania egzekucji komorniczych na zwierzętach. Ponadto wszystkie psy i koty miałyby obowiązek posiadania czipa, a także musiałyby być wykastrowane lub wysterylizowane, z wyjątkiem tych przeznaczonych do hodowli.

2024-07-10

Anna Jadowska-Szreder na podst. Rzeczpospolita, Gazeta Prawna, sc.org.pl