Kaczyński decyduje się na oddanie władzy. Nie chce typować następcy

Kaczyński zadeklarował ustąpienie ze stanowiska, ale bez typowania swojego następcy. Tymczasem kilku polityków PiS-u namawia obecnego prezesa do pozostania, gdyż nie wyobraża sobie dalszego funkcjonowania partii bez niego.

Fot. YouTube

Chce ustąpić, ale pod pewnymi warunkami

Przed wyborami parlamentarnymi Jarosław Kaczyński, prezes PiS, ogłosił plan ustąpienia ze stanowiska prezesa partii w 2025 roku. Wówczas podkreślił, iż potencjalny następca musi być młodszy o pokolenie, a także sprawdzony w trudnych sytuacjach. Po wyborach jednak, jak zapewnili rozmówcy Wirtualnej Polski, prezes Kaczyński miał zmienić zdanie, wyrażając przekonanie, że PiS nie przetrwa bez jego udziału.

Aktualnie Onet informuje, że Jarosław Kaczyński podjął ostateczną decyzję o odejściu, planując je na początek przyszłego roku. Związane z tym ma być przeprowadzenie kongresu wyborczego partii. Prezes chce, aby nowy lider został wybrany przez kongres. Jednocześnie woli uniknąć wskazywania konkretnego następcy. Zgodnie z informacjami Onetu Kaczyński już kilka tygodni temu poinformował wybranych współpracowników ze ścisłego kierownictwa partii o swojej decyzji o odejściu na polityczną emeryturę.

Rozmówca Onetu podkreśla, iż prezes zadeklarował, że nie będzie osobiście faworyzować żadnego polityka ani nie będzie wyznaczał żadnego następcy. Nie planuje „namaszczać” nikogo na swojego spadkobiercę.

Tajemnica, która wyszła na jaw

Prezes PiS pragnął, aby jego decyzja była utrzymywana w tajemnicy. Jego celem było uniknięcie zbędnych konfliktów wewnątrz partii. Źródło Onetu przekazało, że obecny moment nie jest odpowiedni do eskalacji długo skrywanych konfliktów, które wcale nie ustąpiły po oddaniu władzy, lecz wręcz się nasiliły. Zaznaczono, że obecnie niepotrzebna jest walka o przywództwo.

Niemniej jednak, ten plan nie został zrealizowany, gdyż kilkanaście dni temu Mateusz Morawiecki publicznie wyznał swoją chęć objęcia stanowiska prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas rozmowy na antenie Radia Zet.

W swoich słowach wyraził pragnienie, aby obecny prezes pozostał na stanowisku jak najdłużej, jednocześnie wywołując poruszenie w szeregach PiS poprzez deklarację swojej chęci startu w przyszłym wyścigu o przywództwo. Według relacji byłemu premierowi groziło upomnienie podczas pilnego spotkania kierownictwa PiS, a Jarosław Kaczyński miał być zdenerwowany jego wystąpieniem.

Potencjalni kandydaci

Mateusz Morawiecki to jednak tylko jedna osoba, która zadeklarowała walkę o stołem obecnego prezesa, a tymczasem kandydatów jest o wiele więcej. Trzeba jednak zaznaczyć, iż w zdecydowana większość polityków typowanych na to stanowisko nie zadeklarowała oficjalnie swojej gotowości do przejęcia sterów.

Szacuje się, że o przejęcie władzy w partii walczyć będą Beata Szydło, Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek.

Z kolei szanse Mateusza Morawieckiego są oceniane jako najmniejsze. Polityk ten od dawna uchodził za wybrańca prezesa, lecz zbliżająca się rywalizacja budzi gniew i niezadowolenie w całej partii, również u samego Jarosława Kaczyńskiego. Jeden z informatorów Onetu stwierdził, że pomimo iż Morawiecki był pierwszym politykiem, który otwarcie wyraził swoje intencje, jego perspektywy są teraz nieco mroczniejsze.

Jednakże nie wszyscy członkowie Prawa i Sprawiedliwości są entuzjastycznie nastawieni do perspektywy wewnętrznej rywalizacji o przywództwo. Wielu polityków należących do ugrupowania uważa, że bez udziału Jarosława Kaczyńskiego nie byłoby PiS-u ani Zjednoczonej Prawicy.

Odwodzenie od ustąpienia

Istnieją także przesłanki sugerujące, iż planowane jest podjęcie próby przekonania prezesa PiS do zmiany swojej decyzji. Namawiają do tego między innymi Adam Bielan, Stanisław Karczewski i Ryszard Czarnecki. Wypowiadając się na temat ewentualnej zmiany lidera, politycy PiS pozytywnie oceniają byłego ministra edukacji, Przemysława Czarnka, sugerując, że może on z powodzeniem wygrać wyścig o fotel prezesa PiS, jeśli zdecyduje się w nim uczestniczyć.

Jacek Sasin wypowiedział się na temat doniesień dotyczących rzekomej decyzji Jarosława Kaczyńskiego o politycznej emeryturze podczas rozmowy w Radiu ZET. Zaznaczył, że z pewnym zdziwieniem obserwuje rozmowy na ten temat i twierdzi, że będzie namawiał prezesa PiS do pozostania na stanowisku. Jego zdaniem obecnie wymiana lidera byłaby nieprzemyślaną decyzją.

Sasin podkreślił, że istnieje planowany kongres, na którym prezes podda się weryfikacji. Jako członek PiS polityk będzie wspierał i namawiał Jarosława Kaczyńskiego do startu w kolejnej kadencji, utrzymując go na stanowisku prezesa. Sasin również skomentował spekulacje dotyczące możliwego rozpadu formacji w przypadku odejścia Kaczyńskiego.

PiS jest partią mocno osiadłą na polskiej scenie politycznej, ale nie zmienia się lidera w sytuacji, w jakiej dziś jesteśmy. Jest zagrożona demokracja w Polsce, zagrożony cały nasz dorobek ostatnich lat. Wymiana lidera dziś byłaby czymś nierozsądnym – ocenił.

 

 
2024-01-23

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. Onet i Radio Zet