Chce ustąpić, ale pod pewnymi warunkami
Przed wyborami parlamentarnymi Jarosław Kaczyński, prezes PiS, ogłosił plan ustąpienia ze stanowiska prezesa partii w 2025 roku. Wówczas podkreślił, iż potencjalny następca musi być młodszy o pokolenie, a także sprawdzony w trudnych sytuacjach. Po wyborach jednak, jak zapewnili rozmówcy Wirtualnej Polski, prezes Kaczyński miał zmienić zdanie, wyrażając przekonanie, że PiS nie przetrwa bez jego udziału.
Aktualnie Onet informuje, że Jarosław Kaczyński podjął ostateczną decyzję o odejściu, planując je na początek przyszłego roku. Związane z tym ma być przeprowadzenie kongresu wyborczego partii. Prezes chce, aby nowy lider został wybrany przez kongres. Jednocześnie woli uniknąć wskazywania konkretnego następcy. Zgodnie z informacjami Onetu Kaczyński już kilka tygodni temu poinformował wybranych współpracowników ze ścisłego kierownictwa partii o swojej decyzji o odejściu na polityczną emeryturę.
Rozmówca Onetu podkreśla, iż prezes zadeklarował, że nie będzie osobiście faworyzować żadnego polityka ani nie będzie wyznaczał żadnego następcy. Nie planuje „namaszczać” nikogo na swojego spadkobiercę.
To będzie już trzecia ostateczna decyzja Kaczyńskiego 😉
a następcą będzie Marek Suski— Xporferus (@xporferus99) January 23, 2024
Tajemnica, która wyszła na jaw
Prezes PiS pragnął, aby jego decyzja była utrzymywana w tajemnicy. Jego celem było uniknięcie zbędnych konfliktów wewnątrz partii. Źródło Onetu przekazało, że obecny moment nie jest odpowiedni do eskalacji długo skrywanych konfliktów, które wcale nie ustąpiły po oddaniu władzy, lecz wręcz się nasiliły. Zaznaczono, że obecnie niepotrzebna jest walka o przywództwo.
Niemniej jednak, ten plan nie został zrealizowany, gdyż kilkanaście dni temu Mateusz Morawiecki publicznie wyznał swoją chęć objęcia stanowiska prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas rozmowy na antenie Radia Zet.
W swoich słowach wyraził pragnienie, aby obecny prezes pozostał na stanowisku jak najdłużej, jednocześnie wywołując poruszenie w szeregach PiS poprzez deklarację swojej chęci startu w przyszłym wyścigu o przywództwo. Według relacji byłemu premierowi groziło upomnienie podczas pilnego spotkania kierownictwa PiS, a Jarosław Kaczyński miał być zdenerwowany jego wystąpieniem.
Potencjalni kandydaci
Mateusz Morawiecki to jednak tylko jedna osoba, która zadeklarowała walkę o stołem obecnego prezesa, a tymczasem kandydatów jest o wiele więcej. Trzeba jednak zaznaczyć, iż w zdecydowana większość polityków typowanych na to stanowisko nie zadeklarowała oficjalnie swojej gotowości do przejęcia sterów.
Morawiecki bez szans? To on może być następcą Kaczyńskiego ⬇️⬇️⬇️https://t.co/ekSbSqY3Hz
— DoRzeczy (@DoRzeczy_pl) January 23, 2024