R E K L A M A
R E K L A M A

Absurdalne oskarżenia Jabłońskiego wobec Zimocha. Poszło o środkowy palec

Tomasz Zimoch, nasz redakcyjny kolega oraz poseł z ramienia Trzeciej Drogi, został oskarżony przez polityka PiS-u o niecenzuralny gest.

Fot. Wikimedia/YouTube

Paweł Jabłoński i jego „dowód” fotograficzny

Wczoraj wieczorem w programie Polsat News doszło do niecodziennej sytuacji. Wiceminister Paweł Jabłoński z PiS podczas „Debaty Dnia” nadawanej przez Polsat przedstawił zdjęcie posła Tomasza Zimocha z Polski 2050, sugerując, że nasz redakcyjny kolega pokazał wulgarny gest, podpierając podbródek środkowym palcem.

Tomasz Zimoch zaprzecza tym zarzutom, twierdząc, że było to nieświadome “dłoniozachowanie” i zapowiada podjęcie kroków prawnych przeciwko Jabłońskiemu. Polityk PiS na antenie stwierdził, iż każdy może ocenić to, co zademonstrował. W tej wypowiedzi jednak nie zasugerowano bynajmniej dowolności w interpretacji, a jedyny słuszny werdykt wpasowujący się w narrację Jabłońskiego.

Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej, który był obecny w studiu, zareagował na te zarzuty, oskarżając Jabłońskiego o nieprawdziwe twierdzenia. Następnie skontaktował się telefonicznie z Tomaszem Zimochem. W tym czasie Polsat wyemitował fragment nagrania z Sejmu, na którym widać, że Zimoch miał pokazać rzekomy “wulgarny gest” podczas prezentacji jego kandydatury na członka KRS.

Tomasz Zimoch odniósł się do zarzutów

Polityk i dziennikarz odniósł się do tej sytuacji na żywo.

Panie pośle Pawle Jabłoński, jeśli pan coś takiego mówi, jest pan kłamcą totalnym, osobą pozbawioną jakichkolwiek zasad nie tylko dobrego wychowania. To jest skandal, co pan mówi.
 
Następnie Zimoch dodał, że jeśli Jabłoński przeanalizowałby nagrania z innych sytuacji z jego udziałem, to szybko zrozumiałby, że po prostu to niemające nic wspólnego z wulgarnym gestem „dłonozachowanie”.
 
Polityk PiS-u szedł jednak w zaparte i domagał się przeprosin, na co Tomasz Zimoch odparł, że również się ich domaga, a jeśli nie zostaną one wystosowane, sprawa skończy się w sądzie.
 
 
Zaraz zawiadomię swojego pełnomocnika, z którym wygrałem dwie sprawy przeciwko Polskiemu Radiu, kiedy zawieszono mnie z dnia na dzień – powiedział Zimoch.
 

Nagła zmiana podejścia Jabłońskiego

Jabłoński w końcu nieco złagodniał, jednak już nie w studiu, a na Twitterze. Dopiero tam przyznał, że nie chce zakładać z góry złych intencji politycznego oponenta. Co więcej, przeprosił za całe zajście.

Spotkało się to z odpowiedzią Zimocha:

Panie Pośle jest Pan niestety potwornym manipulatorem. Miał Pan czas i okazję w programie telewizyjnym wycofać się i powiedzieć słowo – przepraszam. Tchórzliwie Pan tego nie zrobił.
 Otrzyma Pan pismo od mojego pełnomocnika. Zgłoszę też sprawę do sejmowej Komisji Etyki.
 
Czy można uznać, że polityk PiS-u zrozumiał, iż obecna sytuacja polityczna nie jawi się dla niego już tak sprzyjająco, jak miało to miejsce stosunkowo niedawno? Przypomnijmy, że w 2020 roku Jabłoński miał poinformować senatorów o stanie polskiej dyplomacji, lecz bardzo szybko zamieniło się w atakowanie opozycyjnych członków Senatu. Pojawiły się oskarżana o dążenie do podważenia międzynarodowego statusu naszego kraju. Ewa Kopacz była natomiast przez Jabłońskiego  krytykowana za “zawiedzenie sojuszników z Grupy Wyszehradzkiej”. Platforma Obywatelska została określana jako “partia, która działa na niekorzyść Polski”.
 
Na zakończenie warto zastanowić się, czy na sali obrad nie znajdowali się jacyś politycy PiS-u, którzy dawali jednoznacznie sygnały swojej niskiej kultury. I to nie poprzez dyskretne symbole, ale ogólną prezentację swojej postaci przed mównicą. Zdaje się, że zarówno Przemysław Czarnek jak i Zbigniew Ziobro wiedzą o kim jest tutaj mowa.
 
 
2023-11-16

Sebastian Jadowski-Szreder