48-godzinny strajk okupacyjny. Rolnicy zabarykadowali się w gmachu resortu

Przedstawiciele organizacji rolniczych, którzy we wtorek uczestniczyli w rozmowach z kierownictwem MRiRW, ogłosili 48-godzinny strajk okupacyjny i zatrzymali się w siedzibie resortu.

Rys. Tomasz Wilczkiewicz

Protest trwa dalej

Rolnicy, którzy w marcu podpisali porozumienie z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim i wiceministrem Michałem Kołodziejczakiem w Jasionce, przybyli wczoraj do stolicy. Domagają się oni realizacji ustaleń, które wejść w życie 1 kwietnia.

Zgodnie z dokumentem, minister rolnictwa ma między innymi wystąpić do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o zawieszenie tranzytu przez terytorium Polski produktów rolnych objętych embargiem z Ukrainy.

W budynku resortu aktualnie zabarykadowało się 12 protestujących, ale liczba ta ma się zwiększyć. Zgodnie z zapowiedzią protest zaplanowany jest na 48 godzin. Jeden z uczestników poinformował Polsat News:

Zostaliśmy potraktowani bardzo brzydko, bo nie przyjechał pan premier. Myślę, że się zreflektuje i przyjedzie.

Ministerstwo i jego stanowisko

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydało komunikat we wtorek przed północą, informując o trwających rozmowach ministra Czesława Siekierskiego z przedstawicielami protestujących rolników, którzy 19 marca br. podpisali uzgodnienia z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Jasionce.

W międzyczasie odbyły się także rozmowy i konsultacje na poziomie ministrów rolnictwa Polski i Ukrainy oraz przedstawicieli stowarzyszeń rolniczych obu krajów, a także miało miejsce spotkanie międzyrządowe 28 marca br.

Według MRiRW, ustalenia podpisane w Jasionce zostały w znaczącym stopniu zrealizowane, obejmując m.in. kwestie związane z Zielonym Ładem oraz zasady udzielania pomocy dla producentów zbóż. Resort podtrzymuje embargo na import do Polski wybranych produktów rolnych z Ukrainy i kontynuuje prace nad utrzymaniem wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 roku.

W komunikacie możemy przeczytać również o kwestii wstrzymania tranzytu rolnych produktów z Ukrainy.

W związku z tym, że strona ukraińska zapowiedziała ograniczenie do minimum tranzytu przez Polskę swoich produktów rolnych od kwietnia do czerwca br., Ministerstwo Rolnictwa nie wystąpiło z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu ukraińskich produktów rolnych przez Polskę – czytamy.

Maliszewski popiera rolników

Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP oraz poseł PSL, podczas audycji RMF FM stwierdził, że doskonale rozumie protest rolników.

Poseł PSL zauważył konieczność rewizji polityki Unii Europejskiej w odpowiedzi na protesty rolników, podkreślając, że rozwiązanie problemów wymaga zaangażowania nie tylko ministra rolnictwa, ale także premiera oraz Komisji Europejskiej. Wskazał, że wiele postulatów rolników wymaga również działania ze strony polityków UE, szczególnie w kontekście Zielonego Ładu i handlu żywnością z Ukrainą oraz krajami Ameryki Południowej.

Maliszewski wyraził nadzieję, że premier dołączy do rozmów w odpowiednim momencie, chociaż możliwe jest także osiągnięcie porozumienia na poziomie Ministerstwa Rolnictwa. Poseł podkreślił, że postulaty rolników są uzasadnione i wyraził nadzieję, że protestujący odsuną polityków podsycających napięcie atmosfery, by realizować własne cele.

W kontekście rozmów z Ukrainą poseł zaznaczył, że rolnicy słusznie obawiają się, że wprowadzenie ukraińskich produktów na rynek UE zagraża konkurencyjności polskich rolników i może ich wypchnąć z tego rynku.

 

2024-04-03

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. DoRzeczy, Rp.pl i RMF24