Sztuka Moliera o bogobojnym cwaniaku ma ponad trzysta lat, ale gdyby nie historyczne kostiumy, te wszystkie śmieszne żaboty, faceci w podkolanówkach, kobiece zdobne suknie, w które reżyserka Magdalena Piekorz kazała kostiumologom ubrać aktorów, można by ją potraktować jako dramat absolutnie współczesny. Szczególnie że premiera miała miejsce przed drugą turą wyborów prezydenckich. I myślę, że nie
2025-06-04
„Tartuffe, czyli Świętoszek”. Recenzja Skiby
Krzysztof Skiba