To w tym właśnie czasie usłyszałem, że niejaki ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje, a miał ich wszystkich sto dwadzieścia troje. Owa informacja, mówiąca o tak licznym rodzeństwie, zrobiła na mnie – jedynaku – piorunujące wrażenie! Z tego, co pamiętam, ulubionym zajęciem ojczulka – jurnego reproduktora – było nawoływanie swojej dziatwy do wspólnej zabawy: Hejże dzieci, hejże ha, róbcie wszystko to co ja! Fascynująca postać. Dużo
2024-10-07
Ojciec Rydzyk w Toruniu Mieszka. I boleje nad polską edukacją
Antoni Szpak