Przepis na tę potrawę dostałam od pani Wiesi, która pochodzi z Klęczan, moich rodzinnych stron. I to właśnie w jej domu jadłam ją po raz pierwszy. Sałatka tak mi posmakowała, że na stałe zagościła wśród moich ulubionych przepisów. Nie wyobrażam sobie, by nie znalazła się na półce w spiżarni obok innych przetworów, które najchętniej jem zimą. Poniżej dzielę się proporcjami na większą liczbę słoików. Proponuję nie
2025-02-02
Ewa Wachowicz: Sałatka na zimę
Ewa Wachowicz