– Siedzimy na ganku dworu w Lusławicach, którego właścicielem ponad pół wieku temu został znany na całym świecie Krzysztof Penderecki. Słynny kompozytor dokupił potem kolejne hektary, wyremontował dwór i stworzył arboretum. Rośnie tu wiele tysięcy gatunków drzew i krzewów z całego świata. Od czego zaczęła się pana współpraca z profesorem? – To był taki trochę przypadek. Mój wuj miał firmę budowlaną i zabrał
2024-08-26
Penderecki miał zieloną rękę. Rozmowa ze STANISŁAWEM DUDKIEM
Tomasz Barański