R E K L A M A
R E K L A M A
2025-09-05

Nie żyje Giorgio Armani. Popularny projektant mody miał 91 lat

Śmierć modowej ikony W komunikacie wydanym przez dom mody możemy przeczytać: Z głębokim smutkiem Grupa Armani ogłasza odejście swojego twórcy, założyciela i niestrudzonej siły napędowej: Giorgio Armaniego. Pan Armani, jak zawsze nazywali go z szacunkiem i podziwem pracownicy i współpracownicy, odszedł spokojnie, otoczony bliskimi. Niestrudzenie pracował do ostatnich dni, poświęcając się firmie, jej kolekcjom oraz

SJS na podst. Onet, Interia, Property News
2025-09-02

Najlepsze grupa na świecie? Bracia Gallagher znów razem

Grupa Oasis zainaugurowała trasę 4 lipca br. na stadionie Principality w Cardiff (Walia). Na otwarcie zabrzmiał hit „Hello”, a po drugim utworze, którym był „Acquiesce”, Liam krzyknął: „Witajcie! Ta przerwa za długo trwała”. Publiczność powitała muzyków gorąco. Podobnie było na kolejnych przystankach ich tournée „Live ’25”, które obejmuje głównie Wielką Brytanię i USA, ale są

Grzegorz Walenda
2025-06-22

John Fogerty. Powrót gwiazdy

Spora część blisko półmilionowej publiczności oszołomiona różnymi używkami zdążyła zasnąć. Tylko nieliczni widzowie trzymali się na nogach. „Kiedy wyszedłem na scenę o godzinie 2.30, zobaczyłem przed sobą tłum ludzi” – wspomina Fogerty. – „Wyglądali jak ja, tyle że niektórzy nie mieli na sobie ubrań i przeważnie spali. Zagraliśmy kilka szybkich kawałków, żeby ich rozruszać, po

Grzegorz Walenda
2024-10-31

W Anachowie straszy [REPORTAŻ ANGORY]

Anachów leży na Opolszczyźnie pod Głogówkiem. Parę kilometrów dalej, w niewysokich górach, przebiega granica z Czechami. Chodzi o dzisiejszą granicę, bo kiedyś wystarczyło przejść we wsi Kazimierz przez mostek (Anachów jest przysiółkiem Kazimierza), by znaleźć się na Morawach. Zresztą sam Kazimierz (a z nim Anachów), należały jeszcze niedawno do Prus. Szybko się tu wszystko zmieniało,

Wojciech Barczak
2024-01-15

Cesarz dyryguje już z góry. Franz Beckenbauer nie żyje

Dokonał wielkiej sztuki, zdobywając piłkarskie mistrzostwo świata zarówno w roli zawodnika i kapitana drużyny (1974 r.) oraz jako selekcjoner reprezentacji (1990 r.). Drugiego takiego jak Beckenbauer nie było i nie będzie, zgodnie twierdzą pogrążeni w żałobie Niemcy. – Ludzie mogą z dumą powiedzieć, że oglądali piłkę nożną w czasach Franza Beckenbauera. Nikt nigdy mu nie dorówna… – powiedział

(MW) Na podst.: Der Spiegel, Bild