Z kolei Wojciech W. przyznał się tylko do zakupu samochodu, który wykorzystany został później podczas napadu na konwojenta i rabunku gotówki. – Nie miałem pojęcia, do czego miało służyć to auto, i w rezultacie narobiłem sporej szkody. Najbardziej mi szkoda Andrzeja J., bo ma teraz przeze mnie kłopoty, a to mój bardzo dobry kolega –
2024-03-25
Cały czas jestem na alkoholowym głodzie… Dalszy ciąg sprawy napadu na konwojenta
Jacek Binkowski