Mąż nareszcie zasnął. Pomyślałam, że będzie trochę spokoju. Chociaż przez jakiś czas nie będę musiała zgarniać z salonu zdjętych skarpetek, odnosić zostawionych narzędzi, zwijać z fotela mokrego ręcznika ani opuszczać sedesowej klapy. Taki czas to skarb. Z nabożnym skupieniem wzięłam się do robienia dla wnuczka domku dla jego leśnych ludków. Zaczęłam wykrawać z tektury ścianki
2023-04-19
Jak poradzić sobie z nadmiarem kotów w domu?
Mirosława Kamińska