Właściciel basenu wszczął dochodzenie, zainstalował kamery, ale zauważono, nawet bez kamer, bo te traciły ostrość na skutek wilgoci, że „incydenty kałowe”, jak subtelnie nazwano te akty bezecne, wiązały się z obecnością w wodzie uczniów pewnej podstawówki. Zostawmy jednak miasto Płock z tym problemem samo, gdyż istnieje pewne prawdopodobieństwo, że jakoś sobie poradzą z niesfornym uczniem
2024-04-29
Nie warto srać do basenu. Metafora na dokonania polityków PiS
Henryka Martenka