Pod koniec czerwca Krzysztof L. w otoczeniu policjantów wylądował w Polsce, by trafić do aresztu i tu poczekać na proces. To, co najbardziej szokuje, to fakt, że w dniu, kiedy miał popełnić zbrodnię, miał zaledwie… 15 lat. Nagły ogień Była upalna niedziela, 16. dzień lipca 2000 roku. Dyżurny straży pożarnej w Surażu niedaleko Białegostoku
2023-08-09
Dwie dekady ucieczki. Zabójca z Podlasia wreszcie usłyszał wyrok
Leszek Szymkowski