W dniu spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli ukraińskie MSZ opublikowało oficjalne stanowisko dotyczące możliwych gwarancji bezpieczeństwa jako środka odstraszającego przed rosyjską agresją. W długim oświadczeniu kluczową część stanowi deklaracja polityczna, która określa, jakie gwarancje mogłyby być akceptowalne dla Ukrainy. Jednocześnie w dokumencie podkreślono, że Ukraina odrzuca wszelkie alternatywne rozwiązania wobec pełnego członkostwa w NATO.
Mając za sobą gorzkie doświadczenia Memorandum Budapeszteńskiego, nie zaakceptujemy żadnych alternatyw ani substytutów pełnego członkostwa Ukrainy w NATO – oświadczyło ukraińskie MSZ.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zaproponował także zakończenie wojny w zamian za członkostwo Ukrainy w NATO, przy czym okupowane terytoria nie musiałyby zostać natychmiast objęte tym procesem. W kontekście potencjalnego zaproszenia do NATO z 1 grudnia Zełenski dodał, że zasada zbiorowej obrony z Artykułu 5 Sojuszu mogłaby nie dotyczyć ukraińskich terytoriów, gdzie wciąż trwają działania wojenne, w momencie przystąpienia Ukrainy do NATO.
Niemożliwy scenariusz
Najbardziej prawdopodobne jednak, że ukraińskie apele nie zostaną wysłuchane. Według ustaleń agencji Reuters kraje NATO najprawdopodobniej zignorują prośbę Ukrainy o zaproszenie do sojuszu podczas nadchodzącego spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO.
Potrzeba tygodni i miesięcy, aby osiągnąć konsensus – mówił anonimowy informator w rozmowie z Reuters. – Nie sądzę, aby to się stało jutro, byłbym bardzo zaskoczony.
Obronne alternatywy
Wydaje się, że obecnie Ukraina może liczyć jedynie na wsparcie finansowe i militarne.
Wszyscy będziemy musieli zrobić więcej. Im silniejsze będzie nasze wsparcie wojskowe dla Ukrainy, tym silniejsza będzie jej pozycja przy stole negocjacyjnym – oznajmił Mark Rutte, sekretarz generalny NATO, na konferencji prasowej w Brukseli.
Rutte stwierdził, że Putin traktuje Ukrainę jako poligon do testowania nowych pocisków. Przypomniał również, że Rosja wysyła na front żołnierzy z Korei Północnej.
Powracają także pomysły dotyczące nuklearnego odstraszania dla Ukrainy. Choć zostały już wcześniej odrzucone przez USA, to wciąż krążą w debacie. Bruno Tertrais, francuski ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, w wywiadzie dla dziennika La Vanguardia stwierdził, że brytyjskie i francuskie odstraszanie nuklearne mogłyby być wystarczające w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.