Melissa narodziła się w połowie października wśród kłębowiska sztormów u wybrzeży Afryki Zachodniej. Przemieściła się na drugą stronę Atlantyku, czerpała energię i wilgoć z wyjątkowo ciepłych wód Morza Karaibskiego. Stała się potworem piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpsona. Cyklon był szczególnie niebezpieczny z kilku powodów. W oku huraganu panowało ekstremalnie niskie ciśnienie, zaledwie 892 hektopaskale. Dla porównania ciśnienie zmierzone w centrum śmiercionośnego cyklonu Katrina, który w 2005 roku obrócił w gruzy Nowy Orlean, to 902 hektopaskale. Zazwyczaj im niższe ciśnienie w centrum, tym większa jest moc żywiołu. Gigantyczny biały krąg huraganu przemieszczał się bardzo wolno. Apokaliptyczne ulewy i niszczycielskie wichury przez wiele godzin siały więc spustoszenie.
Subskrybuj