R E K L A M A
R E K L A M A

Millek. Jak Polak i Ukrainiec założyli swoją mleczarnię

Dwaj kucharze, Dmytro Bilokon z Ukrainy i Sylwester Kościuk z Lubelszczyzny, poznali się siedem lat temu w Gdyni. Obaj pracowali w jednej z tamtejszych restauracji. 

Fot. archiwum firmy

Obaj mieli to samo wykształcenie – technolog żywności – oraz doświadczenie zdobyte za granicą, Dmytro gotował w Norwegii i w Słowenii, Sylwester – w Hiszpanii. Obaj pochodzą z krajów, gdzie ważną rolę w kuchni odgrywają rośliny i kiszonki. Są też rówieśnikami, więc szybko dogadali się, że marzą o otwarciu swojego biznesu. – W życiu przychodzi moment, gdy chce się robić coś bardziej dla siebie i na własnych warunkach – mówi Ukrainiec. A Polak dodaje: – Fajne jest to, że my ten etap osiągnęliśmy mniej więcej w tym samym czasie.

W Nowym Dworze Gdańskim założyli Zieloną Mleczarnię Millek wytwarzającą zamienniki nabiału – ser, jogurt, kefir z nasion konopi, migdałów, roślin strączkowych i źródlanej wody. Wszystko w oparciu o smaki dzieciństwa, bo przedstawiają się jako ostatnie pokolenie pamiętające smak mleka niezmieniony przez przemysł i smak warzyw i owoców dojrzewających bez azotu. – Moja babcia hodowała kozy, więc poniekąd wychowałem się na kozim mleku – opowiada Dmytro.

Sylwester zaś wędrował po Żuławach, poznawał tamtejsze tradycje serowarskie i dania z roślin, które posłużyły mu do opracowania diety dla chorego syna. Metodą prób i błędów odkryli własną metodę produkcji. – Testowaliśmy dosłownie wszystko, co nam przyszło do głowy. Najlepsze okazały się nasiona konopi. Stworzyli całą gamę przysmaków pozbawionych laktozy i glutenu. Wyroby Millek, twierdzą obaj panowie, robione są jak dawniej, bez pośpiechu, z największą starannością oraz w harmonii z tradycyjną sztuką serowarską.

Do złudzenia przypominają mleczne pierwowzory i są w 100 proc. naturalne. Powstają w procesie fermentacji, dlatego, podobnie jak dobry nabiał, zawierają żywe kultury bakterii. W Manufakturze Millek tworzymy opowieść o smaku, która łączy przeszłość z teraźniejszością – piszą właściciele firmy na swojej stronie internetowej.

Dołącz do nas w podróży przez aromatyczne pejzaże Żuław, gdzie każdy kęs to powrót do korzeni i hołd dla kulinarnego dziedzictwa, które kształtowało te ziemie przez wieki. Zapraszamy Cię do miejsca, gdzie natura spotyka się z pasją, a tradycja przenika każdy etap naszej pracy. To tutaj, z dala od zgiełku, powstają produkty, które łączą autentyczność z najwyższą jakością

2024-12-18

E.W. na podst. millek.bio, mycompanypolska.pl