R E K L A M A
R E K L A M A

Jarosław Brussa rozwinął skrzydła. Chciałby mieć własny teatr

Człowiek z drugiego szeregu, ale bez niego nie byłoby tego pierwszego. Producent, twórca wielu spektakli artystycznych. Z wielką pasją, wrażliwy na dźwięk, obraz i emocje. Zaczynał w młodym wieku od noszenia kabli, był sportowcem, żeby w końcu spełnić marzenia i zacząć organizować duży show. Pracuje już przeszło 25 lat, obsłużył ponad 10 milionów widzów w prawie 400 miastach Europy. Produkuje m.in. musicale, spektakle baletowe, gale operetkowe, kabarety. Wciąż się rozwija, choć w pandemii był zmuszony zająć się zupełnie czymś innym. 

Jarosław Brussa /Fot. Tomasz Gawiński

Mieszka pod Gnieznem, tam też siedzibę ma jego agencja. Przez cały czas coś robi. – To wielkie widowiska. Teraz prezentujemy dwa spektakle równolegle, w różnych miejscach. Projekt „10 tenorów” zagraliśmy już 500 razy. Pokazujemy to dwa razy w roku. Obecna trasa to 48 koncertów longiem. Nie tylko w kraju, także na Litwie, Łotwie, w Estonii i Finlandii. Równolegle jedziemy z produkcją „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, San Remo na bis”. Mamy za sobą prawie 200 koncertów. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-12-14

Tomasz Gawiński