R E K L A M A
R E K L A M A

Drutex z Bayernem. Rozmowa z LESZKIEM GIERSZEWSKIM

Rozmowa z LESZKIEM GIERSZEWSKIM, właścicielem i prezesem firmy Drutex SA.

Leszek Gierszewski i Jan-Christian Dreesen / Fot. archiwum firmy

– Kilka dni temu pana firma została oficjalnym partnerem słynnego Bayernu Monachium.

– Niemcy to nasz największy rynek zbytu, dlatego skierowaliśmy kroki do legendarnego klubu. Bayern Monachium jest świetnie zorganizowanym klubem, nieskromnie dodam – tak jak Drutex. Ma jedną z najlepszych drużyn piłkarskich na świecie. Pasujemy do siebie idealnie. Dzięki Bayernowi nasza firma zyska rozgłos nie tylko w Niemczech.

– Sięgnął pan po telefon i zadzwonił do klubu w Monachium?

– To nie było takie proste. Zdobycie numeru do odpowiednich osób z Bayer nu trochę graniczyło z cudem, ale znalazła sposób moja żona – wiceprezes firmy – i w sierpniu ubiegłego roku rozpoczęliśmy biznesowe rozmowy. W Monachium zaprezentowaliśmy naszą firmę, spojrzeliśmy sobie w oczy, przedstawiliśmy własną filozofię biznesową, wartości, którymi się kierujemy. Uścisnęliśmy dłonie z niezwykle ważnym przedstawicielem klubu, słynnym Ulim Hoenessem. Prawnicy rozpoczęli przygotowywanie warunków współpracy. Negocjacje miały wzloty i upadki.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-09-03

Tomasz Zimoch– Kilka dni temu pana firma została oficjalnym partnerem słynnego Bayernu Monachium. – Niemcy to nasz największy rynek zbytu, dlatego skierowaliśmy kroki do legendarnego klubu. Bayern Monachium jest świetnie zorganizowanym klubem, nieskromnie dodam – tak jak Drutex. Ma jedną z najlepszych drużyn piłkarskich na świecie. Pasujemy do siebie idealnie. Dzięki Bayernowi nasza firma zyska rozgłos nie tylko w Niemczech. – Sięgnął pan po telefon i zadzwonił do klubu w Monachium? – To nie było takie proste. Zdobycie numeru do odpowiednich osób z Bayer nu trochę graniczyło z cudem, ale znalazła sposób moja żona – wiceprezes firmy – i w sierpniu ubiegłego roku rozpoczęliśmy biznesowe rozmowy. W Monachium zaprezentowaliśmy naszą firmę, spojrzeliśmy sobie w oczy, przedstawiliśmy własną filozofię biznesową, wartości, którymi się kierujemy. Uścisnęliśmy dłonie z niezwykle ważnym przedstawicielem klubu, słynnym Ulim Hoenessem. Prawnicy rozpoczęli przygotowywanie warunków współpracy. Negocjacje miały wzloty i upadki. – Współpracowaliście wcześniej z takimi piłkarzami jak Kuba Błaszczykowski, Andrea Pirlo i Philipp Lahm oraz Interem Mediolan. – Nauczeni doświadczeniami poprzednich lat i współpracą z innymi podmiotami tym razem chcieliśmy jak najlepiej zabezpieczyć naszą pozycję. Przy sporządzaniu umowy z Bayernem Monachium kluczowa była dla nas gwarancja terminowości wszelkich marketingowych działań. Chcieliśmy mieć pewność, że jeżeli wykładamy ogromną kwotę, to klub będzie wywiązywał się w stu procentach ze swoich zobowiązań. Współpraca z Interem Mediolan nie spełniła naszych oczekiwań, mieliśmy trudności z egzekwowaniem zapisanych w umowie uprawnień. Tym razem musieliśmy twardo zadbać o nasze prawa. – Dlaczego współpraca z włoskim klubem została zakończona wcześniej niż to przewidywała umowa? – W Interze nie uwzględniano naszych postulatów. My dotrzymywaliśmy warunków umowy i terminowo regulowaliśmy zobowiązania, a druga strona miała z tym problem. Dlatego w czasie negocjacji z Bayernem staraliśmy się całkowicie zabezpieczyć nasze prawa. Ostatecznie kilka dni temu staliśmy się oficjalnie platynowym partnerem klubu z Bawarii. – Jakie uprawnienia ma Drutex jako partner platynowy Bayernu Monachium? – To wielka nobilitacja dla Bayernu, że może współpracować z tak dobrą firmą jak Drutex. Uśmiecham się, ale Bayern ma zapewnione od nas bardzo dobre pieniądze, trzyletni kontrakt wart jest miliony euro. Drutex ma z kolei zapewnioną reklamę w czasie domowych spotkań niemieckiej drużyny, marketing elektroniczny w mediach społecznościowych. Bayern ma gigantyczne zasięgi, to miliony aktywnych użytkowników na całym świecie. Mamy nieograniczone możliwości wykorzystywania również logotypu klubu, w tym w reklamie outdoorowej, w mediach tradycyjnych i elektronicznych. Widniejemy na oficjalnej stronie Bayernu jako platynowy partner, a legendarne postacie tego klubu będą uczestniczyły w naszych firmowych spotkaniach. Ponadto piłkarze obecnej drużyny będą występowali w spotach reklamowych Drutexu, i to wedle naszych preferencji. – I w nich Harry Kane będzie wyglądał przez wyprodukowane w Druteksie okno? – Jeśli będzie odpowiednio dobry scenariusz i wszyscy go zaakceptują, nie wykluczamy nawet takiej sytuacji. Pakiet jest bardzo bogaty. Dużą zaletą jest to, że pracownicy Bayernu są szybcy i elastyczni w podejmowaniu decyzji. Działamy na tych samych falach, mamy podobny sposób prowadzenia biznesu. Bayern to przecież świetnie działające przedsiębiorstwo, tak jak my – bez kredytów, wielkich zobowiązań. Cieszymy się, że z przytupem rozpoczęliśmy wspólną przygodę z tym znanym i cenionym w świecie klubem. – Wysokość kontraktu stanowi tajemnicę handlową? – Tak, ale mogę ujawnić, że to nasz największy kontrakt w historii, każdego roku będziemy wpłacali do kasy klubu wiele milionów euro. – Jaki procent produktów sprzedajecie w Niemczech? – Niemcy są naszym największym rynkiem zbytu, przynajmniej trzydzieści procent produktów sprzedajemy w tym kraju. Niech wreszcie dotrze do wielu