Żeby dostarczyć na czas prezenty, pokona saniami tysiące kilometrów w zimowej zawierusze, a nawet przeciśnie się przez komin. Do tego wszystkiego jest święty. Brzmi jak marzenie każdej dziewczyny, nieprawdaż? Grudniowe krótkie dni moglibyśmy spędzać w domu pod ciepłym wełnianym kocem z kubkiem gorącej herbaty, pochłaniając książki albo filmy. Kawałek drożdżowego ciasta też by się przydał w tym idealnym obrazku. Tyle że grudzień to nie pora na leniuchowanie. Trzeba przecież przed świętami zaopatrzyć lodówki i – wyręczając świętego przystojniaka w czerwonym płaszczu – zadbać, żeby pod najpiękniej ozdobioną choinką dla nikogo nie zabrakło prezentów.
Brylanty są najlepszymi przyjaciółmi kobiety – śpiewała kiedyś Marilyn Monroe. Współczesne dziewczyny nie są takie wymagające jak seksowna hollywoodzka gwiazda. Chętnie przyjmą też nie tak kosztowne błyszczące cacka. Co więcej, nawet kupią sobie same coś efektownego, jeśli akurat przystojnego Mikołaja nie ma na podorędziu. Na mikołajkowe spotkanie zaprosiła do swojego warszawskiego butiku marka Lilou. Warszawskie celebrytki witała wysoka na kilka metrów choinka przyozdobiona – zgodnie z najnowszym trendem – wyłącznie gigantyczną, czerwoną kokardą. Panie, zajadając się świątecznymi przysmakami i sącząc szampana, przymierzały naszyjniki, kolczyki, bransoletki. Wśród witryn wypełnionych biżuterią buszowała Anna Kalczyńska (48 l.), dziennikarka związana obecnie z TVP World.
Subskrybuj