Sebastian Jadowski-Szreder: Na czym właściwie polega mermaiding, skąd wzięło się Twoje zainteresowanie tym sportem i jak długo w nim działasz?
Maja Lange: Mermaiding to sport polegający na pływaniu w monopłetwie i syrenim ogonie. Po raz pierwszy zetknęłam się z nim w marcu 2022 roku. W jednym z lokalnych basenów organizowane było wydarzenie z okazji Dnia Syren. Co tu dużo mówić – przepadłam! Pływanie w syrenim ogonie było dla mnie bardzo naturalne, a uczucie, które temu towarzyszyło – niezapomniane. Można by powiedzieć, że właśnie wtedy, w 2022 roku, rozpoczęła się moja przygoda. Już na kursie, jedna z instruktorek wspomniała, że mam naturalny talent i czy nie chciałabym dołączyć do ich zespołu. Finalnie, zostałam instruktorem i otworzyłam szkołę „Zatoka syren”.
A jakie umiejętności musi posiadać osoba, która chce zawodowo lub hobbystycznie zajmować się mermaidingiem?
Przede wszystkim trzeba umieć pływać. Moment, w którym zakładamy na stopy monopłetwę, a następnie nakładamy na nogi ogon, sprawia, że w pierwszej chwili można poczuć dyskomfort. Dlatego tak ważne jest, aby skorzystać z zajęć w jednej ze szkół mermaidingu. A jest nas coraz więcej!
le przeciętnie jesteś w stanie wytrzymać pod wodą jako syrena?
Przyznam, że do tej pory tego nie sprawdziłam. Pływając jako syrena, czuję taki wyrzut endorfin, że nie mam ochotę wynurzać głowy na powierzchnię <śmiech>.
Subskrybuj