Tymczasem – po zapoznaniu się z obydwoma modelami – okazało się, że jeden z wozów mocno „odjechał” drugiemu. I to wcale nie dopiero na ostatniej prostej…
Fanatyków nic nie przekona, bo pewnie i tak pozostaną przy swoim. Przekomarzania w stylu „BMW jest dla dresiarzy” lub „Audi – cztery zera w logo, a piąte za kierownicą” trwają, trwały i nic nie wskazuje, żeby kiedykolwiek miały się zakończyć. Niemiecko- niemiecka wojenka jest wodą na młyn i motorem napędowym dla producentów, którzy muszą stale walczyć o zainteresowanie kierowców, zwłaszcza w czasach coraz trudniejszych dla europejskiej motoryzacji. W tej walce do najmocniejszych dział należą pożądane SUV-y z segmentu D. Przy niedawnej premierze trzeciej odsłony Audi Q5, przedstawiciele marki mówili o bestsellerze, który dotychczas sprzedał się już w liczbie ponad 2,7 miliona sztuk na całym świecie. Natomiast BMW z dumą pokazało czwarte X3, z rozrzewnieniem wspominając trzy poprzednie generacje, z których pierwsza debiutowała jeszcze w 2003 roku. Ponad 20 lat później zainteresowanie SUV-ami, które zdominowały rynek, absolutnie nie słabnie, a Audi z BMW dalej chcą się bić o tytuł najfajniejszego z nich w prestiżowej klasie premium.
Subskrybuj