Mętlik w głowie to wina BMW! Konkretnie modelu X1, czyli bezpośredniego konkurenta Audi Q3. Na hasło o głównym rywalu Audi, który w swojej obecnej wersji debiutował na rynku w 2022 roku, mam mniej więcej takie wspomnienie: – Wydoroślał, zmężniał, urósł! X1 zerwało z wizerunkiem ciasnego, kobiecego wozu, a stało się obszernym SUV-em, który kojarzy się z czymś więcej niż tylko kompaktowym… Kiedy skojarzenia konfrontujemy z twardymi danymi, okazuje się, że nowe Audi Q3 jest jeszcze większe od BMW (4,53 metra długości nadwozia, kontra równe 4,5), czego zupełnie się nie czuje. Konsternacja. Cóż, liczby nie kłamią, a ze wspomnieniami bywa różnie… Po prostu przywołane do tablicy BMW X1 trzeciej generacji to wóz wymyślony i zaprojektowany całkiem na nowo, na kształt bardziej dojrzałych modeli, zaś Audi Q3 z trzeciego rozdania kontynuuje historię poprzednika. Całkiem udaną, bowiem ten samochód sprzedawał się doskonale, dlatego też silenie się na diametralne zmiany byłoby dla radykalnych Niemców zbyt ryzykownym krokiem.
Nie zmienia to faktu, że pomimo tych samych założeń i tej samej platformy MQB, Q3 z 2025 roku wygląda zdecydowanie bardziej świeżo niż poprzednik. I lepiej, co zresztą dotyczy wszystkich nowych Audi, gdy patrzymy na nie z zewnątrz. Odważna stylistyka z nowoczesnym, drapieżnym kształtem lamp w pełni trafia w mój gust. Niezmiennie do wyboru mamy dwa typy nadwozia. Klasyczny SUV i w „stylu coupé”, ze ściętym na sportową nutę dachem, czyli Sportback. Zwykle stawiam na klasykę, a moda na SUV-y coupé to nie moja bajka, lecz w wypadku Q3 bardziej pasuje mi właśnie ten drugi wariant, bo wyróżnia się świetną sylwetką o doskonałych proporcjach. Trzeba podkreślić, że Sportback wymaga dopłaty (8 tysięcy złotych) i oferuje mniej miejsca nad głowami dla siedzących na tylnej kanapie. Jest zatem drożej i ciaśniej, ale… ładniej. W ofercie są też niespotykane dotąd kolory lakierów. Audi chwali się ciemnobrązowym, który na żywo wygląda jak czarny, a ja chwalę nowy zielony, ciesząc się, że zieleń w motoryzacji przechodzi istny renesans.
Subskrybuj