R E K L A M A
R E K L A M A

Francuzi kontratakują. Recenzja Citroëna C3 Aircross

Czy żeby nowy, ciekawy stylistycznie, całkiem przestronny i praktyczny samochód miał w 2025 roku dobrą cenę, musi mieć chińską metkę? Wbrew pozorom – i na szczęście – nie! Citroën śmiało wychodzi naprzeciw licznym chińskim propozycjom. 

Fot. Maciej Woldan

Francuzi dają naprawdę sensowną alternatywę, bo zaprezentowany ostatnio model C3 Aircross to więcej niż przyzwoity wóz za niezłe pieniądze. I niewykluczone, że będzie sprzedawał się jak świeże… bagietki.

Trochę to trwało, zanim popularne europejskie marki otrząsnęły się po chińskiej inwazji motoryzacyjnej na Stary Kontynent i zaczęły oferować konkurencyjne auta. Chodzi przede wszystkim o ceny, bo właśnie nimi Chińczycy potrafią kusić jak nikt inny. Citroën C3 Aircross, czyli teoretycznie SUV z segmentu B, kosztuje w podstawowej wersji 82 800 złotych, a to – jak na obecne realia – okazja. Piszę o „teoretycznej” przynależności do półki B SUV, bo samochód nieco wymyka się z przyjętych ram i zdecydowanie bliżej mu do oczko wyższej klasy.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-06-10

Maciej Woldan