R E K L A M A
R E K L A M A

Czy Ślązak może zostać kimś więcej? „Maroko, czyli rzecz o dorastaniu na Górnym Śląsku”

Coraz większe kłopoty z tożsamością mamy nie tylko indywidualnie, ale i zbiorowo. Oto górale na Słowacji chcą uznania ich tam za mniejszość narodową, a tacy sami górale mieszkający po polskiej stronie granicy, broń Boże, wcale sobie tego nie życzą. Wystarczy im całkowicie, że są rządzącą większością na Podhalu. 

Fot. Wikimedia

Ze Ślązakami znów odwrotnie. Ci mieszkający w Polsce chcieliby uznania swojej mowy za odrębny język ustawowo, zaś Ślązacy w Czechach i na Słowacji, mówiąc prawie tak samo (często to rodziny), posługują się swoją gwarą i to im w zupełności wystarczy.

Ślązacy to jakby przewidzieli, dzieląc wszystkich ludzi na siebie i na „goroli”, którzy zachowują się i robią wszystko inaczej. Z tym zastrzeżeniem, że gorole mogą być też z nizin i ze śląskiego punktu widzenia „Krakowiacy i Górale” to wszystko jedni gorole.

Z pochodzenia jestem Ślązakiem, ale zazdroszczę polskim góralom tej pewności siebie i pewnej dozy bezczelności: oni nie potrzebują żadnego potwierdzenia swojej wartości i odrębności od innych; sami są tego tak pewni. Moi krajanie raczej przeglądają się ciągle w cudzych oczach i z zewnątrz wyglądają uznania: długo się o nie prosili, nawet żebrali, teraz już żądają, ale zawsze na swą niezawisłość muszą dostać jakieś zezwolenie z góry. To uzależnienie emocjonalne jest takie śląskie i mocno mnie wkurza, tym bardziej że odnajduję w tym siebie.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-05-09

Michał Ogórek