R E K L A M A
R E K L A M A

Czy telefon kontroluje młodych ludzi?

Zdjęcie: Sanket Mishra /Unsplash

Codzienność, którą znamy, coraz częściej zaczyna się i kończy od spojrzenia w ekran. Niepostrzeżenie telefon stał się centrum naszego świata – ale czy to jeszcze wygoda, czy już uzależnienie?

Zaspane spojrzenie w ekran telefonu

6:00 dzwoni budzik, zaspanym wzrokiem szukamy telefonu, wyłączamy budzik, leżymy jeszcze chwilę i rozkoszujemy się ostatnimi momentami wypoczynku przed długim i wyczerpującym dniem. To piękna chwila, którą niszczymy sięgnięciem po telefon z zamiarem przejrzenia wiadomości, których przez noc dostaliśmy aż całe trzy. Z nudów lub przyzwyczajenia sprawdzamy social media i spędzamy tak 30 minut swojego poranka.

Kiedy przestaliśmy zauważać innych?

Później idziemy do pracy lub szkoły albo nawet do lekarza i gdy jedziemy autobusem, ciągle trzymamy telefon w ręce. Z nudów przeglądamy te same media społecznościowe, w których od 2 godzin nic się nie zmieniło. Cały czas zgarbieni patrzymy w telefon, przez co nie zauważamy starszej pani z kulą, która nie ma gdzie usiąść. Teraz stoi nad tobą i narzeka na to, jaka ta młodzież jest okropna i nie ma współczucia dla ludzi starszych. Wrzuca wszystkich do jednego worka i następnym razem, gdy ktoś ustąpi jej miejsca, popatrzy na niego z pogardą i nawet zwykłego „dziękuję” nie powie.

Z nudy czy z przyzwyczajenia?

Wzywają nas obowiązki, odkładamy w końcu telefon, ale tylko na chwilę. W przerwie znowu po niego sięgamy i powtarzamy cały proces. Te same media tym razem ktoś wrzucił zdjęcie, dodał jakiegoś posta, którego wcale nie chcemy czytać, ale i tak to robimy, bo nam się nudzi. Wracamy do domu po całym dniu i relaksujemy się przed telewizorem. Oglądamy wiadomości albo jakiś serial. A co robimy w międzyczasie? Przeglądamy te same portale społecznościowe w poszukiwaniu kolejnej nic niewnoszącej do naszego życia treści. Później chwila przerwy na umycie się i przygotowanie do snu. Leżąc w łóżku, przeglądamy te same portale, po raz setny w ciągu dnia. Nastawiamy budzik, idziemy spać i gdy wstajemy powtarzamy ten cały schemat od nowa.

Nowoczesne błogosławieństwo czy pułapka?

Technologia ma ogromny wpływ na nasze współczesne życie. Według badania Digital 2024, przeciętny użytkownik spędza w Internecie ponad 6 godzin dziennie. Jednym kliknięciem jesteśmy w stanie sprawdzić stan naszego konta, kupić wakacje za granicą, opłacić rachunki lub porozmawiać z bliskimi. To naprawdę wspaniałe, że takie małe urządzenie, jakim jest telefon, daje nam tak duże możliwości. Czy wszystkie te korzyści są w stanie przyćmić te  negatywne aspekty nadmiernego przywiązania do technologii? Czy gdyby ktoś zabrał nam telefon na parę dni, dalibyśmy sobie bez niego radę we współczesnym świecie?

Nieplanowany detoks od telefonu

Sama jakiś czas temu zostałam postawiona właśnie w takiej sytuacji. Przez 5 dni nie miałam telefonu (co wtedy wydawało mi się wiecznością) i choć nie uważam się za osobę od niego uzależnioną, to było to dla mnie ogromne wyzwanie. Pierwsze dni były koszmarem. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo jestem zależna od tego małego urządzenia.  Najbardziej doskwierał mi brak możliwości ustawienia budzika, sprawdzenia pogody lub aplikacji bankowej. Brak kontaktu z przyjaciółmi i rodziną. Brak możliwości sprawdzenia co dzieje się w świecie. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Po ciężkich pierwszych dniach zaczęłam w jakiś dziwny sposób doceniać odcięcie się od świata social mediów. Najważniejszą zmianą, jaką zauważyłam, było to, że miałam na wszystko czas, którego tak bardzo mi na co dzień brakowało. Po 4 dniach moje samopoczucie się poprawiło. Mój mózg, nie potrzebował  już dopaminy w postaci przeglądania godzin bezsensownych treści. Ogółem, żyło mi się po prostu lepiej. Kiedy dostałam telefon z powrotem, już go tak naprawdę nie potrzebowałam.

Nie rezygnujmy z telefonów, ale…

Nie mówię teraz, że wszyscy powinniśmy przestać korzystać z telefonów, bo byłoby to niemożliwe. Może powinniśmy się zastanowić, jak je ograniczyć? Nie możemy, jako społeczeństwo, dotrzeć do momentu, w którym używanie telefonu wpływa na nasze samopoczucie i zachowanie, co już niestety  możemy zauważyć u najmłodszych posiadaczy urządzeń elektronicznych. Możemy zacząć od odinstalowania niepotrzebnych aplikacji i ograniczenia czasu na tych, których używamy najczęściej. Na przykład, zamiast telefonu sięgajmy po książki, gazety i szkicowniki. Znajdźmy nowe hobby, które zastąpi nam godziny „scrollowania”, wyjdźmy na zewnątrz, zacznijmy się ruszać. Znajdujmy radość w małych rzeczach. Dzielmy się wolnym czasem z realnymi ludźmi, a nie z tymi, których oglądamy na ekranie. Wprowadźmy małe zmiany, które na większą skalę pozwolą nam stać się szczęśliwszymi i mniej zależnymi od telefonów. Ja dałam radę. A ty co byś zrobił w takiej sytuacji?

2025-07-06

Julianna Czubak