R E K L A M A
R E K L A M A

Pożegnanie z klasyką. Recenzja Lexusa ES siódmej generacji

Coś się kończy, coś się zaczyna. Lexus ES siódmej generacji schodzi właśnie z rynku, ustępując miejsca nowej odmianie. Prawie 5-metrowy sedan z półki premium produkowany był od 2018 roku, a pod koniec swojego żywota, kiedy oferowany jest z olbrzymimi rabatami, jawi się jako bardzo solidny i dopracowany wóz, którym po prostu chce się jeździć. Tylko i aż tyle! Ponadto nieco staroświecki charakter wnętrza ma w obecnych realiach mnóstwo uroku. Czy będzie za czym tęsknić?

Fot. Maciej Woldan

W talii Lexusa ES to bardzo ważna karta – pokazuje, że nie samymi SUV-ami motoryzacja żyje. Zwłaszcza ta z półki premium, bo na niej mości się Lexus. Nie mylić z luksusową, bo potężny koncern, do którego należy także popularna Toyota, naszykował prawdziwą bombę dla żądnych luksusu z prawdziwego zdarzenia. Ta „eksplodowała” właśnie w Tokio na targach „Japan Mobility Show 2025”, gdzie przedstawiono azjatyckiej publiczności zupełnie nową markę Century (nazwa pochodzi od słynnego modelu Toyoty, służącemu rodzinie cesarskiej, którego historia sięga 1967 roku). Na początek wprowadzony zostanie przepastny SUV i sedan, lecz kroi się też spektakularny model łączący kilka segmentów: SUV-a, coupé, limuzyny… Century na celownik bierze nie BMW czy Mercedesa – jak robi to Lexus – ale Bentleya i Rolls- -Royce’a. Czy ekskluzywne auta trafią do Polski? Niepotwierdzone, ale i niewykluczone…

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-11-07

Maciej Woldan