Odejście z polityki krajowej
Szymon Hołownia planuje wycofać się z polskiej polityki. Wkrótce będzie musiał ustąpić z funkcji marszałka Sejmu, a jego szanse na prezydenturę są minimalne. Jak ustalił Onet, lider Polski 2050 od kilku miesięcy zabiega o stanowisko komisarza ONZ w Genewie. Aby uzyskać nominację, potrzebne jest poparcie polskich władz, w tym prezydenta, co tłumaczy jego starania o utrzymanie dobrych relacji z Karolem Nawrockim i Jarosławem Kaczyńskim od czasu wyborów prezydenckich.
W poniedziałek Hołownia zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym podzielił się informacjami o swoich dalszych planach.
Przedwczoraj poinformowałem naszą Radę Krajową, że w ten piątek złożyłem aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR).
Hołownia podkreślił, że Polska nigdy wcześniej nie miała takiej pozycji w strukturach ONZ. Zaznaczył, że temat pomocy humanitarnej zna lepiej niż politykę, gdyż zajmował się nim dwukrotnie dłużej, prowadząc swoje fundacje na całym świecie.
Małe szanse
W sobotę Hołownia poinformował Radę Krajową swojej partii o decyzji, że nie będzie kandydował na przewodniczącego Polski 2050 w styczniowych wyborach. Uznał, że nadszedł czas, by przekazać przywództwo i zakończyć etap założyciela partii, otwierając drogę dla nowych liderów, wizji i sił, mimo że od pięciu lat przewidywano rozłam i upadek ugrupowania. Polityk zaznaczył jednocześnie, że jego szanse na objęcie tego stanowiska są niewielkie.
Mówiąc uczciwie: szanse na dziś nie są wielkie, ONZ to skomplikowany, nieprzewidywalny świat. Jednak tydzień temu, gdy zaczynaliśmy ten proces, nie było ich wcale. A mi – przyznam – po całym tym szambie, przez które przeszedłem, radość daje myśl, że mógłbym znów znaleźć się tam, gdzie można znów skupić się na języku, który znam z mojego „poprzedniego” życia, a który rozumie każdy człowiek, niezależnie od poglądów, wyznania, języka, czy koloru skóry: języka chleba, opatrunku, przytulenia, nadziei. Proszę, byście mi kibicowali.
Lider Polski 2050 wyraził wdzięczność prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, premierowi Donaldowi Tuskowi oraz wicepremierowi i ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu za zdecydowane wsparcie oraz za ich intensywne zaangażowanie w ostatnich dniach, wykorzystanie osobistych kontaktów i mobilizację całej dyplomatycznej machiny.
Oficjalne przekazanie pałeczki
Już kilka dni temu Szymon Hołownia ogłosił, iż nie będzie ponownie kandydował na przewodniczącego partii Polska 2050 w styczniu 2026 roku. Podkreślił przy tym, że nadszedł czas, by przekazać przywództwo nowym osobom, które wniosą świeże spojrzenie i energię, zaznaczając, że jako założyciel partii koncentruje się na słuchaniu swojego następcy, a nie zastępcy.
Kandydaci są w grze, uważam, że powinniśmy dać szansę Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz – ocenił Hołownia.