Jako dobre sklasyfikowano 13 proc. kąpielisk, wystarczające – 6 proc., a 2,6 proc. oceniono jako złej jakości. Dla 20,3 proc. nie przypisano kategorii – najczęściej z powodu braku wystarczających danych. Najlepiej wypadły woj. pomorskie i wielkopolskie, gdzie niemal wszystkie kąpieliska uzyskały ocenę doskonałą. Najgorzej – woj. łódzkie (aż 17 proc. kąpielisk miało wodę złej jakości).
Polskie wody wypadły więc najgorzej spośród wszystkich państw Unii Europejskiej. Znaleźliśmy się na przedostatnim miejscu, wyprzedzając jedynie Albanię, która nie jest członkiem UE. Inne kraje, które również wypadły słabo w raporcie, to: Estonia (61,5 proc. kąpielisk doskonałych) i Węgry (67 proc.). Dla porównania Cypr, Bułgaria i Grecja uplasowały się na czele zestawienia, z najwyższym odsetkiem kąpielisk z wodą doskonałej jakości. Ta analizowana była pod kątem obecności dwóch rodzajów bakterii – pałeczki okrężnicy i enterokoków – które są wskaźnikami zanieczyszczenia ściekami komunalnymi i obornikiem. Badanie nie uwzględnia zanieczyszczeń chemicznych, takich jak pestycydy, metale ciężkie oraz mikroplastiki.
„(…) W raporcie zwrócono uwagę, że jakość wód kąpieliskowych w Europie znacząco poprawiła się w ostatnich dekadach dzięki ograniczeniu zrzutów nieoczyszczonych ścieków komunalnych, inwestycjom w oczyszczalnie oraz systematycznemu monitoringowi w ramach unijnej dyrektywy kąpieliskowej z 2006 r. Stan jakości wody na kąpieliskach w Polsce sprawdzać można na bieżąco w serwisie kąpieliskowym GIS. Przyczyną powiewania czerwonej flagi są najczęściej: sinice, enterokoki, Escherichia coli, zakwit alg. Pod pojęciem «inne zanieczyszczenia» kryją się: szkło, guma, tworzywa sztuczne i materiały smoliste (…)”.