Doniesienia o przerzucaniu cudzoziemców
Od kilku tygodni sytuacja na granicy z Niemcami pozostaje napięta. Pojawiają się doniesienia, że niemieckie służby odsyłają do Polski cudzoziemców próbujących przedostać się z naszego kraju do Niemiec.
Aktywiści z Ruchu Obrony Granic twierdzą, że są to osoby o nieustalonej tożsamości, które wcześniej nie miały żadnych związków z Polską. W niedzielę po południu doszło do napiętej sytuacji między aktywistami a funkcjonariuszami Straży Granicznej, którzy zamierzali przejąć na moście w Słubicach kilku obywateli Afganistanu odesłanych z Niemiec.
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński w ubiegłym tygodniu odniósł się do sprawy na platformie X. Wyjaśnił, że chodzi o cudzoziemców, którzy przebywali w Polsce w większości legalnie, a następnie próbowali przedostać się do Niemiec, lecz zostali zawróceni po odmowie wjazdu. Dobrzyński podkreślił, że twierdzenia o celowym „przerzucaniu” migrantów przez Niemcy są dezinformacją.
Z kolei Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w Zielonej Górze wyrażają coraz większe rozgoryczenie obecną sytuacją na granicy. Strażnicy mają poczucie, że ich obowiązki tracą sens, bo zamiast skutecznie strzec granicy, zmuszeni są przejmować cudzoziemców od niemieckich służb i zajmować się formalnościami związanymi z legalizacją ich pobytu w Polsce.
Pomysł Giertycha
Trzeba bojówki usunąć z granicy, ale też ją zamknąć dopóki dopóty Niemcy nie skończą odsyłać nam migrantów – napisał Roman Giertych na platformie X.
Poseł Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że migranci przedostający się przez Polskę wykorzystywali luki wynikające z działań poprzedniego rządu, jednak ich docelowym kierunkiem były Niemcy i tamtejszy system socjalny, co jego zdaniem nie obciąża Polski. Zasugerował również, że osoby chcące brać udział w ochronie granicy powinny wstępować do Straży Granicznej, a nie podejmować samodzielnych działań.
Oświadczenie Siemoniaka
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak odniósł się do sytuacji na granicy, wydając 29 czerwca oficjalne oświadczenie. Podkreślił w nim profesjonalizm Straży Granicznej i stanowczo odrzucił oskarżenia o rzekome działania rządu Donalda Tuska mające na celu osłabienie ochrony granic. Zapewnił, że Straż Graniczna realizuje swoje ustawowe obowiązki w zakresie ochrony granicy państwowej oraz przeciwdziałania nielegalnej migracji, a wszelkie podejmowane przez służby działania są zgodne z prawem i w pełni udokumentowane. Wskazał, że posłowie mają możliwość ich weryfikacji.
Minister przyznał, że skala wyzwań jest ogromna, co może prowadzić do trudnych sytuacji i błędów, jednak zapewnił o pełnym zaangażowaniu służb w ochronę interesów Polski. Zaapelował o wsparcie dla Straży Granicznej oraz poinformował o planach utworzenia 1500 nowych etatów w tej formacji, zachęcając osoby zainteresowane ochroną granicy do wstępowania w jej szeregi.
Zdecydowanie sprzeciwił się też sugestiom, jakoby polscy funkcjonariusze działali w interesie obcych państw, podkreślając, że takie zarzuty są nieprawdziwe i godzą w wiarygodność polskich służb. Siemoniak zapowiedział również możliwość wprowadzenia kontroli na granicy z Niemcami w związku z zaostrzającą się sytuacją, co wcześniej sygnalizował premier Donald Tusk.
Na zakończenie wezwał parlamentarzystów do powstrzymania się od wykorzystywania kwestii bezpieczeństwa w bieżących sporach politycznych, apelując o nieatakowanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.