PROLOG
Anna pochodzi z polskiej rodziny. Urodziła się w Strzegomiu, na Dolnym Śląsku. Ojciec był milicjantem, potem założył blachę policyjną. Postać tu znana, przez kilka kadencji miejski radny. Teraz dobrze odżywiony wczesny emeryt. Matka nie pracuje od urodzenia pierwszej córki. Starsza siostra Anny jest niepełnosprawna. Ma porażenie mózgowe. Standardowe odzywki matki do niej: ty kurwo, ty świnio, nie ma z ciebie żadnego pożytku…
W dzieciństwie i młodości ojciec Annę i jej rodzeństwo lał pasem. Trzeba było się położyć na stołku. Mimo że bardzo dobrze się uczyła, nie mogła nigdzie wychodzić, nikt nie mógł jej odwiedzać. Czy ktoś zrozumie, co dzieje się w głowie kilkunastoletniej dziewczyny, której matka mówi, że jest nic niewarta, że nikt jej nigdy nie pokocha, życząc jej gwałtu…
Brat Anny wszedł w ojca buty. Też jest policjantem.
Ucieczka
Zaraz po zdaniu matury Anna słyszy: na studia, do roboty albo wyp… Szuka pracy bez przekonania, zapisuje się na studia zaoczne. A potajemnie zgłasza się przez internet jako opiekunka do dzieci. Obiecuje przytulić ją Londyn. Ze łzami w oczach prosi, by kupili jej bilet. Mężczyzna, który ją odebrał z lotniska, nie był sutenerem, rodzina normalna, a dzieci wspaniałe. Życiowe doświadczenie jej mówi, że miała wtedy szczęście.
Subskrybuj