2 kwietnia w bazylice św. Piotra, w cieniu baldachimu Berniniego, spotkali się na mszy świadkowie dwóch pontyfikatów, Franciszka i Jana Pawła II: aktualny sekretarz stanu Pietro Parolin i osobisty sekretarz Karola Wojtyły kardynał Stanisław Dziwisz. Byli jak dwa lustra odbijające tę samą prawdę, że wielkość nie przemija, lecz z każdą dekadą odsłania swe kontury z większą ostrością, jak w osobie Jana Pawła II. Ta wspólna obecność to klamra spinająca to, co było, z tym, co trwa, i dowód, że dziedzictwo Jana Pawła II nie zna granicy czasu: trwało, trwa i trwać będzie. Franciszek, który kanonizował swojego poprzednika Polaka, duchowo połączył się z uczestnikami liturgii, a tego dnia przed ołtarzem i przy grobie Ojca Świętego z Wadowic modlili się ludzie z całego świata.
Włosi nadal go kochają
Dla wielu Włochów Jan Paweł II pozostał „ich” papieżem, mimo braku śródziemnomorskiego DNA. Nadal wyrażają się o nim z czułością jak o członku rodziny. To nie przypadek, że podróżnych przy dworcu Termini wita jego pomnik, że to jego posąg otula spojrzeniem przed kliniką Gemelli. Tutejsi katolicy dobrze pamiętają wizyty apostolskie na włoskiej ziemi: od Monte Cassino, gdzie złożył hołd bohaterom, poprzez międzyreligijne spotkanie w intencji pokoju w Asyżu, aż po Palermo, gdzie potępił mafię. Nie zapomnieli, jak w Loreto szerzył kult Maryjny i troszczył się o młodzież. Na polityce odcisnęły ślad jego spotkania z prezydentem Pertinim, premierem Andreottim, Craxim, Cossigą, Spadolinim, serdeczna znajomość z aktywnym do dziś b. ministrem Buttiglionem. Echa tamtych rozmów najwidoczniej nie przebrzmiały, skoro na mszę przybyła premier Meloni, dyplomaci i przedstawiciele administracji. Ich obecność oddaje skalę szacunku, jakim Jan Paweł II cieszy się wśród współczesnych decydentów.
Poruszające czuwanie
Wieczorem, gdy Włosi w domach oglądali na kanale RAI film o papieżu, w którego wcielił się Aleksiej Guśkow, Polonia zadedykowała swojemu niezastąpionemu rodakowi poruszające czuwanie, które po zmroku wypełniło plac Świętego Piotra światłem, pieśniami i biało-czerwonymi flagami. Przed kolumnadą zgromadzeni stali ramię w ramię z głowami uniesionymi ku papieskiemu oknu, wyrażając niezachwianą lojalność i wierność wartościom, które Jan Paweł II pozostawił. W innych terminach, w rozmaitych rzymskich lokalizacjach, odbyły się specjalne koncerty, spotkania, miała miejsce wystawa zdjęć Grzegorza Gałązki, który dokumentował podróże i życie wadowiczanina w Rzymie.
Rocznicowe obchody, w które włączyły się liczne osoby oraz instytucje kościelne i świeckie, m.in. wspólnota z kościoła św. Stanisława Biskupa i Męczennika, Fundacja Watykańska Jana Pawła II, prezydent RP, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej, włoski parlament, były godnym wyrazem wdzięczności i duchowego zobowiązania wobec świętości i nauczania Jana Pawła II, który żyje w każdym, kto niesie w sobie, jak kompas i przysięgę, jego dziedzictwo i wezwanie: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.