R E K L A M A
R E K L A M A

Ziemie za rzadkie [FELIETON OGÓRKA]

Nawet dramatyczne momenty w życiu narodów zawierają i treści figlarne, o czym przekonywał w TVN24 były ambasador Polski w Kijowie Błażej Cichocki. W kręgach elit kijowskich panuje przekonanie, że osławione złoża metali ziem rzadkich, które – jeszcze niewydobyte ani nieodkryte – elektryzują cały świat, są na tyle rzadkie, że najprawdopodobniej w ogóle nie występują. 

Rys. Piotr Rajczyk

Nikt ich bowiem nigdy nie widział, są całkowicie niezbadane, zaś ich wydobycie będzie w dużej mierze nieopłacalne lub w ogóle niemożliwe. Dlatego też ich zawłaszczenie przez Trumpa nikogo w Kijowie zbytnio nie martwi, a nawet ich oferowanie mu ma być formą jego wkręcania.

Nie wiadomo, na ile to tylko zawadiactwo Ukraińców, a na ile realna miejscowa ocena, ale trudno nie uznać, że byłaby to cudna zemsta na Trumpie, który nie tylko może wpaść w dołki, jakie pod Ukraińcami kopie, ale nawet wpaść w dołki, których nigdy nie wykopie. Fajnie byłoby, gdyby interesem życia Trumpa okazało się skradzenie Ukraińcom kota w worku. I gdyby cała ta batalia okazała się na końcu wojną o coś, czego nie ma.

Nie ma wątpliwości, że w podejściu tym wyraża się jakaś ukraińska – czy szerzej, słowiańska – mentalność: jeśli się nie da inaczej, trzeba kogoś załatwić sprytem. To częsty bohater ludowy, który potężniejszych i bogatszych od siebie (a więc de facto wszystkich) przechytrza. Czyż nie jest to też figura samego Zełenskiego: malutkiego, „słabego komika” według Trumpa (w tym też rywalizują), który nie da sobie jednak w kaszę dmuchać?

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-03-22

Michał Ogórek