R E K L A M A
R E K L A M A

Podróże z naszą ciotką [FELIETON OGÓRKA]

Dawno Europa nie przeżyła takiego upokorzenia jak na międzynarodowej konferencji, którą sama na własną zgubę zwołała w Monachium. Dowiedziała się tam, że nie zostanie dopuszczona do rozmów Ameryki z Rosją; że nikogo poza nią samą nie interesuje, co ona uważa, i że jest właściwie nikomu niepotrzebna. Na koniec jeden mówca zapłakał.

Fot. Pixabay

Europa doprowadziła się do takiego stanu bezradności, że już każdy uważa, że może ją – czyli, było nie było, nas – pouczać. Nie tylko wiceprezydent USA Vance udziela nam lekcji, które – jakkolwiek by były nawet boleśnie prawdziwe – wygłaszane tak protekcjonalnym tonem muszą wywołać głęboki opór. Ale i Wołodymyr Zełenski, tonący przywódca kraju na granicy przetrwania, lansuje się na protektora Europy i zanęca, że ją za sobą pociągnie. Co akurat, niestety, może być prawdą.

Europa ze starej, wprawdzie, ale szacownej damy stała się zdemenciałą dziwaczką, która nie panuje nad tym, co dzieje się w jej pięknym, zabytkowym domu, do którego wprowadzili się w międzyczasie jacyś nieznajomi i teraz boi się wyjść do ogrodu. Kiedyś liczono się z nią, bo mogła coś zapisać w testamencie, ale dziś została ograbiona metodą „na wnuczka”: ciągle jacyś napływający zewsząd ludzie wmawiają jej, że musi ich usynowić.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-02-27

Michał Ogórek