R E K L A M A
R E K L A M A

Nowa definicja gwałtu. Kodeks Karny ją rozszerzył

Według nowej definicji zgwałcenie to doprowadzenie osoby do obcowania płciowego przy użyciu przemocy, groźby bezprawnej, podstępu lub wbrew jej woli w inny sposób. Zmiana tej definicji w Kodeksie karnym weszła w życie w czwartek.

Fot. Wallpaper Flare

Na czym polegają zmiany?

Najważniejsza zmiana dotyczy art. 197 § 1 Kodeksu karnego. Dotychczas przepis stanowił, że osoba, która doprowadza inną do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem, podlega karze od 2 do 15 lat więzienia. Nowelizacja rozszerzyła ten zapis o brak zgody jako kluczowy element.

Zgodnie z nowym prawem, takiej samej karze podlega również sprawca, który wykorzystuje sytuację, w której ofiara nie jest w stanie świadomie i samodzielnie podjąć decyzji ani wyrazić zgody na akt seksualny.

Nowe przepisy przewidują także, że jeśli sprawca doprowadza inną osobę do poddania się czynności seksualnej lub jej wykonania, używając przemocy, groźby, podstępu, działając mimo braku zgody albo wykorzystując niezdolność ofiary do zrozumienia sytuacji i kierowania swoim zachowaniem, grozi mu kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Domniemanie zgody zniesione

Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic w rozmowie z PAP podkreśliła, że nowelizacja wyeliminowała domniemanie zgody. Jak tłumaczy:

Obecnie organy ścigania sprawdzają, czy są dowody na to, że wystąpiła przemoc, groźba bezprawna albo podstęp. Jeśli nie ma na to dowodów, nie przyjmują zgłoszenia o popełnieniu przestępstwa, nie prowadzą śledztwa ani dochodzenia w tej sprawie. To jest literalne czytanie tego przepisu.

Posłanka podkreśliła, że dopisanie do definicji zgwałcenia zapisu o braku zgody oznacza, iż jeśli prokuratura lub policja nie znajdzie dowodów na użycie przemocy, groźby bezprawnej czy podstępu, będzie badać, czy do obcowania doszło w inny sposób – wyłącznie na podstawie braku zgody, nawet bez elementów przemocy, gróźb czy podstępu.

Oznacza to, że będą penalizowane sytuacje, w których osoba pokrzywdzona była odurzona czy nieprzytomna, bądź na przykład nie mogła wydać świadomej zgody, bo była osobą z niepełnosprawnością umysłową. I kluczowa sprawa – stan psychiczny zwany zamrożeniem w obliczu przemocy seksualnej – jest wyjątkowo częsty i w obecnym stanie prawnym traktowany jako brak sprzeciwu, teraz to się zmieni.

Dwa warunki

Radca prawny Adam Kuczyński, założyciel Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu, zaznaczył, że celem zmiany definicji zgwałcenia było uznanie, iż czynność seksualna jest legalna tylko za wyraźną zgodą drugiej osoby. Jego zdaniem poprawki wprowadzone w sejmowej komisji osłabiły ten projekt.

Podkreślił, że propozycja prof. Moniki Płatek, aby penalizować każde obcowanie płciowe bez zgody, w pełni realizowałaby założenia Konwencji Stambulskiej. Jednak w nowelizacji utrzymano dotychczasowe wymogi, dodając jedynie zapis o braku zgody.

Kuczyński uważa, że obecnie, aby uznać czyn za zgwałcenie, konieczne jest spełnienie dwóch warunków: zarówno braku zgody, jak i użycia przemocy groźby, podstępu lub innego sposobu. Według niego utrudnia to postępowania, ponieważ prokuratura musi udowodnić nie tylko brak zgody, ale i sposób jej wymuszenia.

2025-02-13

SJS na podst. PAP, RMF24