To miasto ma swoje renomowane i nowatorskie sceny teatralne, prężnie działającą operę, wyjątkowe w skali kraju Spotkania Baletowe, Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych sprowadzający do miasta najlepsze spektakle z Polski i nie tylko, filharmonię stawiającą na stały repertuar na wysokim poziomie, przynajmniej dwie sceny muzyczne, Atlas Arenę i Wytwórnię, do których na koncerty ściągają polskie i zagraniczne gwiazdy, ma świetnie obsadzoną Letnią Akademię Jazzu, niszowe, dbające o poziom wydawnictwa, znakomite, zróżnicowane muzea, Festiwal Łódź Wielu Kultur, nawiązujący do polsko-żydowsko-rosyjsko-niemieckich korzeni miasta. Ma cenione uczelnie kształcące muzycznie, plastycznie i filmowo. Długo by wymieniać. Do pełni brakowało tylko satysfakcjonujących, stałych targów książki.
W trzeci weekend listopada tego typu impreza „wjechała” w łódzką przestrzeń kultury. Wjechała dosłownie i w przenośni, bo – po pierwsze – stało się to trochę niespodziewanie, bez poprzedzającego duże projekty rozgłosu, a po drugie – odbyło się to na odrestaurowanym dworcu Łódź Fabryczna. Ludzie mogli wsiąść na swojej stacji, dojechać na Fabryczną i wyjść prosto między stoiska z książkami.
Na Łódzkich Targach Książki wystawiło się 70 wydawnictw książkowych i 30 wystawców sztuki użytkowej i rękodzieła. Przestrzeń dworca pozwoliła na wydzielenie Strefy Książek, Komiksów i Plakatów, Strefy Literatury Dziecięcej ze stanowiskami do zabaw kreatywnych, Strefy Autorów, w której odbywały się spotkania z nimi, Pokoju Zagadek przygotowanego przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Łodzi, Strefy Winyli, Strefy Antykwariatów, Strefy Sztuki, Designu i Rękodzieła, Strefy Eko z produktami regionalnymi oraz Strefy Foodtrucków, gdzie można było się posilić i wypić kawę. Przy dźwiękach zapowiedzi odjazdów i przyjazdów pociągów z zainteresowaniem słuchano spotkań m.in. z prof. Jerzym Bralczykiem, Jarosławem Mikołajewskim, Małgorzatą Ohme, Wojciechem Chmielarzem, prof. Bogusławem Deptułą, Dominiką Kawczyńską- Wojtuś, Pawłem Wakułą oraz Filipem Cembalą.
Wstępne szacunki mówią, że w trzy weekendowe dni, 22 – 24 listopada, Łódzkie Targi Książki odwiedziło około 30 tys. osób. Przygotowano je własnym sumptem. Wysiłkiem dwóch lokalnych fundacji: „Przędzalnia Sztuki” i „Zakręceni Czytaniem” oraz Księgarni Ossolineum.
Subskrybuj