Rząd postanowił utrzymać mechanizm maksymalnej ceny. Będzie ona dotyczyła gospodarstw domowych, małych firm, samorządów oraz tzw. odbiorców wrażliwych – szkół, szpitali, domów pomocy społecznej… Według projektu ustawy przygotowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska maksymalna cena prądu od 1 lipca do 31 grudnia 2024 roku wyniesie (bez akcyzy i VAT): 50 gr/kWh dla gospodarstw i 69,3 gr/kWh – w przypadku pozostałych podmiotów.
W praktyce oznacza to – pisze portal Wysokienapiecie. pl – że przeciętne gospodarstwo domowe, zużywające 2000 kWh energii elektrycznej rocznie i korzystające z taryfy całodobowej (G11), zamiast aktualnych 0,90 zł/kWh brutto (z dystrybucją), płacić będzie 1,23 zł/kWh brutto. Wzrost cen wyniesie zatem 36 proc.
Minister Paulina Hennig-Kloska wyjaśniła również, że od 1 lipca przestanie obowiązywać limit zużycia, powyżej którego ceny prądu rosły. Cena maksymalna obejmie zatem pełne zużycie energii, a przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Kolejnym sposobem na złagodzenie podwyżek jest bon energetyczny, wypłacany jednorazowo, przysługujący wieloosobowym gospodarstwom domowym, gdzie miesięczny dochód nie przekracza 1700 zł na osobę, oraz jednoosobowym z dochodem do 2500 zł, a jej wysokość to: – 300 zł dla mieszkających samotnie, – 400 zł dla gospodarstwa 2- i 3-osobowego, – 500 zł dla gospodarstwa 4- i 5-osobowego, – 600 zł dla 6-osobowego i większego. Dla ogrzewających domy prądem kwoty te zostały podwojone: 600 zł (gospodarstwo jednoosobowe), 800 zł (2- i 3-osobowe), 1000 zł (4- i 5-osobowe), 1200 zł (6-osobowe i większe).
Subskrybuj