Warszawa znów przeżyje protest rolników. PiS chce dołączyć do wydarzenia

Protest rolników ma przejść przez stolicę o godzinie 12.00, ale już wzbudza kontrowersje. Wszystko za sprawą deklaracji polityków PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło, którzy deklarują udział.

Rys. Tomasz Wilczkiewicz

Plan protestu

Zgodnie z planem wydarzenia od godziny 10 w okolicach Pałacu Kultury i Nauki, Powiśla, Torwaru i Mariensztatu zacznie gromadzić się tłum. Tam będą również parkować autobusy z uczestnikami manifestacji. Właściwy protest rozpocznie się o godzinie 12 na placu Zamkowym.

Po kilku przemówieniach uczestnicy sprzeciwiający się unijnej polityce klimatycznej przejdą ulicą Krakowskie Przedmieście, skręcą w Świętokrzyską, a za placem Powstańców zatrzymają się przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej.

Następnie demonstracja przejdzie przez ulice Marszałkowską, rondo Dmowskiego, Aleje Jerozolimskie, do ronda de Gaulle’a, placu Trzech Krzyży i zakończy się na ul. Wiejskiej przed Sejmem, gdzie odbędzie się główna pikieta.

Odroczone, ale nie usunięte

Jak wyjaśnił w czwartek Adrian Wawrzyniak, rzecznik rolniczej „Solidarności”, protestujący nie są zadowoleni z rozwiązań przyjętych przez Komisję Europejską. Wawrzyniak zauważa, że są to tylko działania doraźne, przygotowane wyłącznie pod eurowybory. Aktualnie w grę nie wchodzi bowiem odejście od Zielonego Ładu, a jedynie zawieszenie go na okres roku. Rolnicy uważają, że po wyborach temat Zielonego Ładu znów mógłby powrócić.

Rzecznik wyraził także dla PAP opinię, że związkowcy pragną zwrócić uwagę na to, iż Zielony Ład nie ogranicza się jedynie do rolnictwa. Wpływa on na całą gospodarkę, a jego realizacja będzie miała bezpośredni wpływ na gospodarstwa domowe i koszty ponoszone przez obywateli.

Rzecznik „Solidarności” ogłosił również, że w trakcie piątkowej manifestacji rozpocznie się zbieranie podpisów pod petycją o referendum, prowadzoną wspólnie z NSZZ Solidarność. =Dotyczy ono pytania, czy obywatele popierają zobowiązanie prezydenta, parlamentu i rządu do odrzucenia polityki klimatycznej zawartej w tzw. Zielonym Ładzie.

Wawrzyniak podkreślił, że zebrane podpisy zostaną przekazane marszałkowi Sejmu, a „Solidarność” będzie domagać się przeprowadzenia referendum w tej sprawie. Miałoby ono zobowiązać rząd do podjęcia odpowiednich działań wobec Komisji Europejskiej.

PiS ma zamiar się podpiąć

W piątkowej manifestacji mają także uczestniczyć politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym lider partii Jarosław Kaczyński. Według nieoficjalnych informacji przedstawiciele PiS nie zamierzają jednak zabierać głosu podczas marszu, chcąc uczestniczyć w nim jako obywatele, a nie jako politycy.

Wiceprezes PiS Beata Szydło podkreśliła, że manifestację organizuje Solidarność i zaprosiła ona różne grupy społeczne oraz osoby sprzeciwiające się Zielonemu Ładowi. Szydło wyraziła nadzieję, że marsz zgromadzi wielu uczestników, ponieważ temat jest ważny dla wszystkich.

Lider PiS wzywał do udziału w „wielkim marszu” już w połowie kwietnia, podczas kampanii samorządowej. Marsz w Warszawie został zainicjowany przez Solidarność, ale PiS zachęca do wspólnego działania zamiast podziału.

Zarzuty wobec organizatorów

Nie wszyscy jednak są tak entuzjastycznie nastawieni do udziału polityków PiS jak i innych kwestii organizacyjnych. Pierwszy zarzut dotyczy kwestii działania organizatora protestu z opóźnieniem. Rolnicy w komentarzach pytają, gdzie był przewodniczący Piotr Duda przez ostatnie osiem i pół roku, podkreślając, że problem nie pojawił się nagle 15 października

Barbara Michałowska z Solidarności odniosła się do tego stwierdzenia. Wyjaśniła, że ostrzeżenia dotyczące niewłaściwego kierunku polityki klimatycznej formułowano już w 2007 i 2011 roku. Jak zaznaczyła, w ostatnich latach stale zwracano uwagę na te kwestie, w tym na przykład w 2021 roku podczas walki o Turów, gdy broniono tej firmy.

W kontekście protestu Solidarności przywołuje się również wcześniejszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który kilka lat temu wydawał się być skłonny wspierać Zielony Ład. W rozmowie z Polskim Radiem 19 maja 2021 roku, będąc wicepremierem, podkreślił, że tendencja ta jest tak silna, że jej odrzucenie mogłoby prowadzić do problemów dla Polski i że warto uczestniczyć w tym planie, nawet jeśli wiąże się to z pewnymi kosztami.

Jednak po tegorocznych protestach rolników Kaczyński zmienił swoje stanowisko. W marcu podczas wystąpienia w Śniadowie wyraził sprzeciw wobec proponowanych w Zielonym Ładzie rozwiązań, podkreślając, że Prawo i Sprawiedliwość zawsze było przeciwko nim. Obiecał, że gdy partia odzyska władzę, będzie dążyć do zdecydowanego zatrzymania tych rozwiązań.

2024-05-10

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. RMF24, Jedynka - Polskie Radio, PAP, WP