Podatnicy muszą uważać, bo od lipca 2022 roku skarbówka ma taką możliwość, by sprawdzić konto bez wiedzy podatnika, który może być niczego nieświadomy w takiej sytuacji.
Nowelizacja przyspieszyła działania skarbówki
Sprawdzanie kont jest możliwe i zgodne z art. 48 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Jednak wspomniane zmiany z lipca ubiegłego roku są pokłosie nowelizacji, która przyspieszyła proces sprawdzania kont w bankach czy SKOKach przez urzędników.
Teraz podatnik nie musi być informowany o kontroli
Zanim zostały wprowadzone zmiany, skarbówka mogła prześwietlić konta w następstwie wszczęcia formalnej kontroli lub postępowania podatkowego. Teraz może to robić już podczas postępowania przygotowawczego. Rzecz w tym, że te zmiany sprawiają, że podatnik nie musi obecnie otrzymać informacji o tym, że jest „śledzony”.
Wynika to z tego, że o ile w przypadku kontroli niezbędne było to, by został poinformowany, to jeśli chodzi o postępowaniu przygotowawcze w sprawie karnoskarbowej lub karnej nie jest to niezbędne i obligatoryjne.
Co może sprawdzić skarbówka
Portal Business Insider podaje, co może podlegać kontroli urzędników:
„Od lipca 2022 r. skarbówka może szybko i sprawnie dowiedzieć się nie tylko, że mamy rachunek w banku, konto oszczędnościowe, lokatę czy kredyty, ale też, jakie były obroty, jakie kwoty na rachunek wpływały, za co płaciliśmy, komu, ile mamy jeszcze kredytu do zapłaty, jak jest on zabezpieczony (np. hipoteką) itd”.
Ministerstwo Finansów uspokaja
Ministerstwo Finansów twierdzi, że podatnicy nie powinni mieć obaw w związku z nadmiernym używaniem dostępu do informacji bankowej. Niemniej liczba wszczętych postępowań przygotowawczych w sprawach karnych skarbowych i karnych wzrosła znacząco z roku na rok. Przed rokiem było to 1970 postępowań, obecnie, równo rok po zmianach, a więc w lipcu bieżącego roku – 2485. Ten wzrost wynosi 26 proc.
Problemy IT
Jeśli chodzi o masowe kontrole, warto tu też wspomnieć o sytuacji przywołanej przez portal bizblog.spidersweb.pl:
„Polski Ład spowodował, że informatyk stał się artystą, przynajmniej dla fiskusa. Skoro coś tworzy, to przysługują mu 50-procentowe koszty uzyskania przychodu, co – wyjaśnię dla niewtajemniczonych – oznacza w praktyce, że płaci o połowę niższy podatek. Problem w tym, że informatyk wcale nie zawsze tworzy dzieło z prawami autorskimi, często to ściema i fiskus zaczął się właśnie masowo czepiać, bo zorientował się, że po zmianach podatkowych firmy masowo zaczęły twierdzić, że zatrudniają „artystów”” – a zatem, jak widać, problematyczna stała się kwestia „artystów”.
Konkludując, zaznaczmy wyraźnie, że konta podatników mogą być sprawdzane bez ich wiedzy, trzeba mieć się na baczności.