Polityk PiS przerzucał nielegalnych migrantów przez Polskę

Polityk PiS-u pomagał w przerzucie nielegalnych imigrantów z różnych części świata. Śledztwo Onetu ujawniło, że podczas jednej z akcji Hindusi mieli udawać ekipę filmową z Bollywood.

Piotr Wawrzyk działał w latach 2018–2019 jako podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a następnie do 2023 był sekretarzem stanu w tym resorcie. Wszystko zmieniło się 31 sierpnia 2023, gdy Mateusz Morawiecki odwołał go z funkcji wiceministra spraw zagranicznych. Ponadto polityk został usunięty z list wyborczych PiS.

Według oficjalnego oświadczenia do odwołania Wawrzyka z funkcji wiceministra spraw zagranicznych doszło przez „brak satysfakcjonującej współpracy”. Rzeczpospolita ustaliła, że dymisja najprawdopodobniej była związana ze śledztwem korupcyjnym dotyczącym nadużyć, do których doszło przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z Azji.

Onet opisuje, że instrukcje od Wawrzyka docierały do konsulów w wielu różnych miastach Azji i Afryki. Wyznaczone osoby miały za zadanie wydawanie zgód na wjazd do Polski dla określonych grup zgodnie z wolą polityka. Wysyłane wiadomości zawierały listy od kilkudziesięciu do nawet ponad stu nazwisk ludzi, którzy mieli otrzymać pierwszeństwo. Ich dane były przekazywane do Departamentu Konsularnego MSZ bezpośrednio przez Wawrzyka. Następnie były one dystrybuowane do polskich placówek konsularnych w Azji i Afryce.

„Ekipa z Bollywood” słono zapłaciła

Onet opisał szczegółowo pewien nietypowy przemyt mieszkańców Indii. Osoby chcące przekroczyć granicę udawały ekipę filmową z Bollywood. Nie była to oczywiście bezinteresowna pomoc – Hindusi byli zobligowani do zapłaty od 25 do 40 tys. dolarów za przerzut do Stanów Zjednoczonych.

Dyplomaci w Indiach mieli wątpliwości co do większości Hindusów z grupy składającej wnioski o wizy w Mumbaju, ponieważ większość miała to samo nazwisko i pochodziła z miast nieznanych z przemysłu filmowego. Mimo że nigdy nie opuścili Indii, ich wnioski miały być uwiarygodnione przez inną grupę filmowców z Nowego Delhi, którzy rzeczywiście byli filmowcami. Pod naciskiem Wawrzyka podejrzana grupa otrzymała wizy Schengen.

Wawrzyk nie działał sam

Edgar Kobos, 25-letni mężczyzna, który został wybrany przez MSZ na młodzieżowego delegata RP do Organizacji Narodów Zjednoczonych, miał być kluczowym współpracownikiem Wawrzyka. W jednym z maili Kobos jest wymieniony jako osoba, z którą urzędnicy konsularni powinni się kontaktować.

W kwietniu CBA zainteresowało się Kobosem. Beata Brzywczy, wicedyrektorka Departamentu Konsularnego, rozesłała powiadomienia z informacją głoszącą, by „nie traktować wysłanych wcześniej za ich pośrednictwem próśb, jako zgłaszanych przez Wawrzyka”.

2023-09-15

Anna Jadowska-Szreder na podst. Onet, Rzeczpospolita