Zachowanie kultury i potrzeba zmian. Hołownia o pracy w Sejmie

Fragmenty rozmowy z SZYMONEM HOŁOWNIĄ, marszałkiem sejmu.

Fot. X

Marszałek Sejmu ma zamiar odnowić oblicze Sejmu poprzez rozmowę, cierpliwość i uprzejmość. Chociaż nie jest mu obca złośliwość czy gry retoryczne, które są wpisane w parlamentaryzm, chciałby obniżyć poziom sejmowych emocji. Marszałek zauważa, że pogłębiające się podziały i słabość wewnętrzna przyciągają zewnętrzną agresję, co pokazał przykład Izraela i Strefy Gazy. Chciałby, aby Sejm nie był sceną dla pogardy, pozostając sceną dla sporów.

Hołownia zauważa, że wielu nowych posłów ma poczucie, że Sejm nie jest spektaklem, który sobie wyobrażali. W ciągu najbliższych dwóch lat piastowania urzędu, marszałek chce wprowadzić zmiany, zaczynając od zmodyfikowania sposobu prowadzenia obrad. Potrzeba innego stylu niż ten, który był na tej sali w ciągu ostatnich ośmiu lat. Wraz z wicemarszałkami będą próbowali tonować, a nie zaostrzać debatę. Regulamin Sejmu zaś trzeba po prostu stosować. Jest w nim całkiem sporo metod dyscyplinowania izby, której celem nie jest przecież wyłącznie „wygadanie się” posłów, lecz podejmowanie decyzji, konkludowanie. Tego oczekują ludzie.

Marszałek zauważa, że na początku każdego dnia obrad posłowie zgłaszają masowo tzw. wnioski formalne, które oczywiście nie są żadnymi wnioskami formalnymi, lecz oświadczeniami w imieniu klubów w tematach bieżących i okazją do ostrej minidebaty. Zastanawiał się, czy nie lepiej dać po prostu klubom i kołu codziennie więcej czasu na regularne oświadczenia w sprawach bieżących tak, żeby każdy mógł powiedzieć, co klubowi leży na wątrobie, i nie stawać na rzęsach, udając, że składa formalny wniosek.

Hołownia zauważa też, że Sejm jest przetwarzany. Zniknęły barierki, szykują panel obywatelski i większe otwarcie Sejmu na wysłuchania publiczne, wpuścili dziennikarzy tam, gdzie nie mogli chodzić. Polityka musi być dostosowana do współczesnych wymagań, z naciskiem na bezpieczeństwo – zarówno fizyczne, jak i ekonomiczne. Kluczowe jest odbudowanie relacji, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, co wymaga przejścia od rywalizacji do kooperacji. Po Brexicie, Polska ma szansę stać się trzecią siłą w Europie, a parlament i jego marszałkowie mogą odegrać kluczową rolę w tym procesie. Co do kwestii “rotacyjnego marszałka”, nie jest to obraźliwe, ale raczej zabawne. Świadomość, że pełni się tę funkcję tylko przez dwa lata, motywuje do wykorzystania każdego dnia jak cytryny, do wyciśnięcia z niego jak najwięcej.

Hołownię zaskoczyło zachowanie na sali sejmowej, gdzie niektórzy posłowie starają się zwrócić na siebie uwagę, podczas gdy inni obserwują to z dystansem. Współpraca z posłem Kaczyńskim przebiega bez zarzutu, ale jeśli którykolwiek poseł naruszy regulamin, Hołownia nie zawaha się użyć dostępnych narzędzi. Wszystkie ustawy są procedowane, a zamrażarka sejmowa została wywieziona na złom. Komisje śledcze powinny być tworzone tak, aby nie kolidowały ze sobą. Hołownia bie traktuje funkcji marszałka sejmu jako trampoliny do prezydentury Polski. Cieszy się on z pozytywnych reakcji na jego pracę w Sejmie, ale jest świadomy, że opinie mogą się zmieniać.

2023-12-11

Na podst. tekstu Jacka Nizinkiewicza i Michała Szułdrzyńskiego