Walka o przewodniczącego KNF. Morawiecki ma w tym interes

Nie wiemy, kiedy powstanie nowy rząd, ale już teraz jest jasne, że odsunięty od władzy PiS, za sprawą premiera Morawieckiego, może starać się o zachowanie wpływów w Komisji Nadzoru Finansowego. To mogłoby chociażby umożliwić pozostawienie nominatów PiS w zarządach państwowych banków.

Fot. Wikimedia

Czym zajmuje się Komisja Nadzoru Finansowego?

Zaznaczmy, że Komisja Nadzoru Finansowego, jak sama nazwa wskazuje, sprawuje nadzór nad finansowymi instytucjami w Polsce, w rozumieniu przepisów Unii Europejskiej. Powstała na mocy przepisów ustawy z dnia 21 lipca 2006 roku o nadzorze nad rynkiem finansowym.

Co się stanie, jeśli do 23 listopada nie powstanie nowy rząd?

Jak wiadomo, w polskiej polityce szykują się duże zmiany w układzie sił w parlamencie. Niemal wszystko wskazuje na to, że nowy rząd utworzy koalicja KO, Trzecia Droga, Lewica. Rzecz w tym, że końcowi kadencji Sejmu będzie towarzyszyć ostatni etap pięcioletniej kadencji obecnego szefa KNF, który ma pełnić tę funkcję do 23 listopada. Niektórzy zastanawiają się, dlaczego prezydent Andrzej Duda gra na zwłokę i wiedząc, że PiS ma znikome szanse, by uzyskać większość parlamentarną i utworzyć rząd, nie zadeklarował, że powierzy misję tworzenia nowego gabinetu od razu liderowi opozycji demokratycznej. Być może jest to efekt zakulisowych ustaleń głowy państwa i premiera, ponieważ np. w przypadku KNF wiemy, że jeśli do 23 listopada nie sformuje się nowy rząd, to nowego szefa tej instytucji wybierze premier Morawiecki lub jego następca wskazany przez prezydenta (prezydent Duda prawdopodobnie wybierze pierwszy wariant). Wysoce prawdopodobne, że że decyzję podejmie obecny prezes Rady Ministrów z PiS.

Konstytucja wskazuje, że pierwsze posiedzenie nowego parlamentu musi mieć miejsce najpóźniej 30 dni po wyborach, a więc do 14 listopada. W dniu posiedzenia dotychczas urzędujący rząd składa dymisję.

Pięcioletnia kadencja szefa KNF

Obecny przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski może pełnić tę funkcję aż do momentu, gdy zostanie powołany jego następca. Należy zastrzec jednak, że najpewniej PiS będzie chciał uprzedzić nowy rząd i samemu dokonać wyboru nowego szefa KNF. Co istotne, jeśli tak się stanie, prawdopodobnie nikt przez pięć lat nie będzie mógł wprowadzić roszady na tym stanowisku zgodnie z prawem.

„Prezes NBP jest w praktyce nieodwoływalny – można go wymienić, tylko jeśli złamie prawo” – podkreśla „Puls Biznesu”.

Ustawa wprawdzie wymienia cztery przypadki – poza śmiercią – kiedy kadencja przewodniczącego KNF może skończyć się przed upływem pięciu lat, ale są one niezwykle rzadkie:

Prezes Rady Ministrów odwołuje Przewodniczącego Komisji przed upływem kadencji wyłącznie w przypadku:

– prawomocnego skazania za umyślne przestępstwo lub przestępstwo skarbowe,

– rezygnacji ze stanowiska,

– utraty obywatelstwa polskiego,

– utraty zdolności do pełnienia powierzonych obowiązków na skutek długotrwałej choroby, trwającej dłużej niż 3 miesiące. 

Niemniej przypomnijmy, że zanim przewodniczącym KNF został prof. Jastrzębski, w 2018 roku do dymisji podał się jego poprzednik Marek Chrzanowski. Było to pokłosie podejrzeń o przyjęcie przez niego łapówki, jednak ostatecznie Chrzanowski nie został prawomocnie skazany. Aby został usunięty ze stanowiska, należało go przekonać go do złożenia rezygnacji.

Obecny prezes jest apolityczny

Co ciekawe, obecny przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski, profesor prawa z UW, którego kadencja niebawem dobiegnie końca, wykazywał się apolitycznością. Jednak pojawia się hipoteza, że ponieważ rządy PiS są już u schyłku, premier Morawiecki może stwierdzić, że należy wykorzystać tę instytucję do realizacji celów politycznych po przejściu do opozycji.

Już ruszyła giełda nazwisk. Serwis money.pl podaje, że premier Morawiecki przed wyborami zapewniał Jastrzębskiego, że może liczyć na kolejną kadencję. Jednak spekulacje nie ustały i coraz częściej pojawia się w nich nazwisko Beaty Daszyńskiej-Muzyczki, dotychczasowej prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, która jest zaufaną osobą premiera.

Kto może zostać przewodniczącym KNF?

Przewodniczący KNF musi spełniać następujące wymogi: wyższe wykształcenie, wiedza i doświadczenie zawodowe jeśli chodzi o nadzór nad rynkiem finansowym w Polsce, minimum trzyletni staż pracy na stanowiskach kierowniczych oraz brak nałożonych kar za umyślne przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Istotne jest to, że analogiczne kryteria muszą spełniać jego zastępcy, również powoływani przez premiera na wniosek szefa KNF, tyle że wskazuje ich właśnie przewodniczący tej instytucji.

Opozycja może mieć problem ze zmianą prezesów spółek

Przedstawiciele przyszłej koalicji rządowej przed wyborami zapewniali opinię publiczną, że będą chcieli „posprzątać” po PiS w spółkach Skarbu Państwa, dokonując w nich znaczących zmian personalnych. Rzecz w tym, że przetasowania na stanowiskach w zarządach banków kontrolowanych przez państwo, które również są owymi spółkami, mogą zostać storpedowane, ponieważ KNF zatwierdza wybory zarządu, w tym prezesa. A zatem jeśli PiS zadba o to, by wybrać na następną kadencję uległego wobec siebie przewodniczącego KNF, nowy rząd może mieć ogromną przeszkodę.

Mogą zmienić się inni członkowie KNF

Gdy dojdzie do zmiany rządu, abstrahując od przewodniczącego KNF, z tą instytucją mogą pożegnać się inne osoby. W skład KNF wchodzą bowiem też przedstawiciele ministerstw i premiera, prezydenta, Narodowego Banku Polskiego, Bankowego Funduszu Gwarancyjnego czy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

 

 

 

 

 

2023-10-20

Bartłomiej Najtkowski