„Rzeczpospolita”: Obama, Clinton i syn Bidena byli prorosyjscy

Paweł Łepkowski z "Rzeczpospolitej" zaskakuje: "Czy z całej amerykańskiej klasy politycznej rzeczywiście tylko Donald Trump może być posądzany o niejasne powiązania z Rosją Władimira Putina? To, co robili Hillary Clinton, Barack Obama albo syn Joe Bidena, może być bardziej niepokojące". Pytanie, czy takie rozważania mają sens teraz, gdy Demokraci chcą wspierać Ukrainę, a Republikanie blokują pomoc wojskową dla tego kraju w Kongresie,

Fot. Wikimedia

Łepkowski pokusił się o taką tezę po dwóch wypowiedziach Donalda Trumpa, który zasugerował, że jeśli wróci do Białego Domu, to zachęci Rosję do ataku na członka tego sojuszu, ponieważ wiele państw nie wywiązuje się z zobowiązań i nie płaci wystarczająco dużo. W drugiej wypowiedzi Trump porównywał siebie do Aleksieja Nawalnego, co oburzyło światową opinię publiczną.

Reset Obamy

W czasach prezydentury Baracka Obamy Stany Zjednoczone dążyły do poprawy relacji z Rosją w ramach tzw. resetu. To miało umożliwić skupienie się na Pacyfiku i przeciwdziałać konfrontacji z Chinami. Właśnie Chiny były bowiem priorytetem w amerykańskiej polityce zagranicznej. Taka polityka Obamy niepokoiła państwa Europy Środkowo-Wschodniej i kraje bałtyckie. Mniejsze zaangażowanie Amerykanów w Europie, narracja Obamy – to były czynniki, które zachęciły Rosję do rozpoczęcia wojny w Donbasie w 2014 roku i aneksji Krymu.

Ówczesna sekretarz stanu USA Hillary Clinton wyrażała wolę doprowadzenia do przełomu w stosunkach Ameryki z Rosją. Aby tego dowieść, nawet wręczyła szefowi rosyjskiej dyplomacji Siergiejowi Ławrowowi owiniętą wstążką paczkę z czerwonym przyciskiem „RESET”. Clinton zaznaczyła wprawdzie, że wciąż pozostaje wiele rozbieżności, dotyczących kwestii powiększenia NATO i rosyjskich relacji z sąsiadami, ale Amerykanie chcieli postawić na odwilż w relacjach z Kremlem, co okazało się karkołomne.

Na szczęście Demokraci zmienili swoje nastawienie do Rosji i to dzięki administracji Joe Bidena (był wiceprezydentem w czasach rządów Obamy) Ukraina wciąż, mimo że z ogromnymi trudnościami, to jednak może odpierać rosyjską agresję. Niemniej warto pamiętać o tamtej nieszczęsnej polityce.

Powiązania syna Bidena z Janukowyczem

Jeśli chodzi o powiązania syna obecnego prezydenta USA z Rosją Putina, można wspomnieć o informacji, która pojawiła się w amerykańskich mediach w 2014 roku. Hunter Biden i były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski mieli zasiadać w zarządzie spółki gazowej Burisma Holdings należącej do stronników obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. To było o tyle zaskakujące, że Kwaśniewski dał się poznać jako polityk zdecydowanie proukraiński (duża aktywność podczas Pomarańczowej Rewolucji).

Biały Dom wówczas zapewniał, że związki młodego Bidena z firmą nie przekładają się na relacje Waszyngtonu z Kijowem a rządzący nie mogą zabraniać prywatnym osobom aktywności ekonomicznej. Buzz Feed dodał, że syn ówczesnego wiceprezydenta USA wszedł do zarządu Burismy dopiero 18 kwietnia 2014 roku czyli już po obaleniu Janukowycza.

Tak czy inaczej przywołane powyżej historie na pewno dla żadnej z wymienionych osób nie były powodem do dumy.

2024-03-04

Bartłomiej Najtkowski