RMF FM odpiera zarzuty OKO.press. Zarzuca portalowi manipulację

RMF FM postanowiło odnieść się do dziennikarskiego śledztwa OKO.press. Stacja zaprzeczyła, aby posiadała jakiekolwiek układy z Orlenem i Obajtkiem, a także podjęła próbę odparcia najcięższych zarzutów.

Fot. Wikimedia

Dziennikarskie śledztwo

Niedawno OKO.press opublikowało wyniki śledztwa dotyczącego związków RMF FM z PKN Orlen. Zgodnie z tymi informacjami, stacja nie kwestionowała działań Orlenu i Daniela Obajtka, ponieważ spółka była jednym z głównych sponsorów reklamowych.

Dodatkowo OKO.press zwróciło uwagę na powiązania żony dyrektora informacji RMF FM, Marka Balawajdra, z czeską firmą należącą do Orlenu, gdzie pełni ona funkcję dyrektorki. Magdalena Balawajder jest również członkiem rady nadzorczej Rosomak SA – państwowej spółki specjalizującej się w produkcji i serwisie pojazdów bojowych.

W artykule wspomniano też o Krzysztofie Berendzie, który jest kierownikiem redakcji RMF FM w Warszawie i jest dobrze zaznajomiony z Obajtkiem oraz jego zaufanym współpracownikiem Adamem Burakiem. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Odpowiedź na zarzuty

RMF FM odpowiedziało na zarzuty OKO.press. Prezes Zarządu Grupy RMF, Kazimierz Gródek, stwierdził, że artykuł serwisu pełen jest kłamstw, manipulacji oraz insynuacji. Gródek podkreślił, że przychody z reklam Orlenu w 2021 roku wyniosły łącznie 3,8 mln zł, a w 2022 roku 3,9 mln zł i stanowiły w obu tych latach 1,1% przychodów reklamowych Grupy RMF. Porównał również wydatki spółek Orlenu w latach przed objęciem rządów przez PiS i prezesurą Obajtka w Orlenie stanowiły w 2013 roku 0,95% przychodów Grupy RMF, a w 2014 roku 1%.

Prezes Zarządu Grupy RMF, odniósł się do kwestii związanych z Magdaleną Balawajder. Podkreślił, że kobieta, będąc jeszcze pracownikiem policji, napotkała na problemy związane z faktem, że jej mąż był zatrudniony w radiu. Podejrzewano ją o przekazywanie pewnych informacji.

Prezes wyjaśnił, że Magdalena Balawajder przez ponad dwie dekady pracowała w policji. Przez 14 lat sprawowała funkcję naczelnika wydziału prezydialnego w KWP w Krakowie, gdzie jej obowiązki obejmowały między innymi współpracę międzynarodową i przygotowywanie projektów z dofinansowaniem unijnym. Kiedy RMF ujawniło w 2017 r., że Beata Szydło miała wypadek w Oświęcimiu, ówczesny komendant podejrzewał, że Balawajder przekazała te informacje do radia. Na skutek tego “zaproponował” jej przeniesienie do pracy na niższy szczebel w jednej z komend powiatowych, co było równoznaczne z degradacją.

W międzyczasie odwołano komendanta, a nowy komendant generał Krzysztof Pobuta mimo nacisków zdecydował o kontynuowaniu współpracy. W marcu 2020 roku niespodziewanie odwołano generała Krzysztofa Pobutę. Wtedy Magda Balawajder zdecydowała się na odejście z policji i przejście na emeryturę. Uważała, że jeśli policja w imię politycznych gier pozbywa się dobrych, doświadczonych i oddanych służbie ludzi, to nie chce ona dalej pracować dla tej instytucji.

Gródek dodał także, że fakt, iż mąż Magdaleny Balawajder pracuje w radiu, nie powinien ograniczać jej kariery zawodowej.

2023-11-02

Sebastian Jadowski-Szreder