Nowy Sącz i okolice. Jak PiS traci władzę w regionie

Przez bardzo długi czas Nowy Sącz oraz cały okręg nowosądecko-podhalański uznawane były za królestwo PiS, którego nie sposób podbić. Jednakże aktualnie możemy zauważyć, że prowadzenie ugrupowania Kaczyńskiego wyraźnie słabnie na tych obszarach. Powód mogą stanowić wewnętrzne wojenki w klubie.

Fot. Wikimedia i domena publiczna

Wyraźny spadek, wyraźne podziały

Od pięciu lat prezydentem Nowego Sącza jest Ludomir Handzel z Koalicji Nowosądeckiej, będącej w opozycji do PiS. Wcześniej miasto oraz cały okręg były bastionem ugrupowania klubu Kaczyńskiego. W 2019 roku PiS uzyskał w Nowym Sączu 52,4 procent głosów, zdobywając aż 8 z 10 mandatów. Jednakże cztery lata później wsparcie dla partii spadło do 42,9 procent, a ugrupowanie straciło dwa mandaty w całym okręgu.

Gazeta Wyborcza przywołuje w tym kontekście wypowiedź anonimowego rozmówcy powiązanego z lokalną prawicą. Tłumaczy on, że w Nowym Sączu wyraźnie widać podziały wewnątrzpartyjne. Z jednej strony istnieją dwa obozy, z których jeden wspiera Terleckiego, zaś drugi Mularczyka. Z drugiej strony do walki stanęli również sympatycy Beaty Szydło. Są też członkowie PiS opowiadający się za aktualnym marszałkiem Małopolski Witoldem Kozłowskim.

Jakby tego było mało, dochodzi do konfliktów na poziomie powiatu między obecnym starostą rekomendowanym przez PiS a pełnomocnikiem tej partii na powiat nowosądecki. Skutkuje to wyrzucaniem ludzi z klubów radnych PiS. Mieszkańcy regionu są świadomi tych napięć.

Anonimowy działacz prawicy przyznał, że niekiedy ciężko było znaleźć odpowiednich kandydatów, których można by było obsadzić w tegorocznych wyborach. Przez to urządzano „łapanki”.

Problemy w Iwoną Mularczyk

Kandydatką PiS na stanowisko prezydenta Nowego Sącza jest Iwona Mularczyk, żona posła Arkadiusza Mularczyka. Wcześniej ubiegała się o to stanowisko już w 2018 roku, jednak przegrała z kandydatem popieranym przez opozycję, Ludomirom Handzlem. W konsekwencji została przewodniczącą rady miasta, ale zrezygnowała z tej funkcji w maju 2022 roku.

W trakcie swojej kadencji liczba przedstawicieli klubu PiS w radzie zmniejszyła się, a dwóch z dziewięciu członków klubu zostało usuniętych. Polityk opozycji z Nowego Sącza skomentował, że w radzie miasta PiS wcześniej posiadał przewodniczącego i wiceprzewodniczącego, ale obaj stracili swoje stanowiska.

Dodatkowo, dwie osoby, w tym długoletni działacz PiS Artur Czernecki, odeszły z klubu PiS. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż za zmiany odpowiedzialna jest Iwona Mularczyk, której despotyczny charakter przyczynił się do rozpadu klubu PiS w radzie miasta.

Konflikt z Kaczyńskim

Kolejna kwestia to wybory do rady powiatu nowosądeckiego. Wszelkie problemy są tu spowodowane porem pomiędzy obecnym starostą, który jest rekomendowany przez partię Kaczyńskiego, Markiem Kwiatkowskim, a pełnomocnikiem PiS w powiecie i radnym powiatowym Markiem Pławiakiem, który był jego poprzednikiem na tym stanowisku.

Kwiatkowski nie akceptuje Pławiaka jako pełnomocnika PiS w powiecie. W jednym z wywiadów polityk stwierdził, że „jakiś jeden człowiek w Warszawie” nie będzie podejmował decyzji o tym, kto zostanie w tym regionie pełnomocnikiem powiatowym i okręgowym. Wypowiedź tę odebrano jednoznacznie jako skrytykowanie Jarosława Kaczyńskiego.

 

2024-04-03

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. WP, Gazety Wyborczej