Nadzwyczajny szczyt Trójkąta Weimarskiego. Donald Tusk jako terapeuta?

15 marca odbył się w stolicy Niemiec „nagły i nieplanowany” szczyt Trójkąta Weimarskiego (Niemcy, Polska, Francja). Wzięli w nim udział kanclerz Olaf Scholz, prezydent Emmanuel Macron i premier Donald Tusk. 

Fot. X

Omawiano kryzysową sytuację w Ukrainie, której brakuje broni i żołnierzy, a Stany Zjednoczone zwlekają z udzieleniem jej pomocy. Niemiecki tabloid „Bild” pisał o „szczycie antyputinowskim”. 

„Po tak wielu atakach nagle czysta harmonia” – skomentował spotkanie opiniotwórczy magazyn „Der Spiegel”. Te „ataki” to spory między przywódcami Francji i Niemiec. 26 lutego w Paryżu Macron niespodziewanie oświadczył, że wojska NATO mogą znaleźć się w Ukrainie. Scholz zdecydowanie się temu sprzeciwił, uparcie też odmawia przekazania Ukrainie pocisków Taurus, i to mimo odmiennego stanowiska w tej sprawie dwóch partii własnej koalicji rządowej. Spór między kanclerzem i prezydentem się zaostrzał. Jeszcze 14 marca Macron powiedział, że nie można wykluczyć żadnej opcji, także wysłania wojsk lądowych do Ukrainy, aby tylko nie dopuścić do zwycięstwa Rosji. Kanclerz zdecydował się zaprosić polskiego premiera, liczył bowiem, że dzięki temu załagodzi kłótnie z Francją i wystąpi w roli lidera broniącego Kijowa. Dziennik „Süddeutsche Zeitung” ocenił, że przywódcy Francji i Niemiec „musieli oprzeć się na terapeutycznych zdolnościach Tuska”. 

Scholz i Macron najpierw wyjaśnili swoje rozbieżności w cztery oczy. Po dwóch godzinach dołączył do nich Tusk. Terapeutyczne talenty premiera z Warszawy w jakimś stopniu zadziałały. Wyniki rozmów politycy przedstawili na konferencji prasowej, która stała się prawdziwym pokazem jedności. Trzej przywódcy demonstracyjnie trzymali się za ręce. „Der Spiegel” skomentował: „Z pewnością nie jest to najprzyjemniejszy moment dla kanclerza, któremu fizyczne gesty zażyłości są raczej obce. A jednak rozumie on, jak ważne jest teraz takie zdjęcie”. 

Uzgodniono trzy konkrety

„Od teraz będziemy kupować jeszcze więcej broni dla Ukrainy, a mianowicie na całym rynku światowym, co jest poprawą; po drugie, rozbudujemy produkcję sprzętu wojskowego, także przez współpracę z partnerami w Ukrainie; po trzecie powołamy w ramach formatu Ramstein nową koalicję zdolności na rzecz dalekosiężnej artylerii rakietowej” – stwierdził kanclerz Scholz. Wcześniej prezydent Macron domagał się, aby sprzęt wojskowy dla Ukrainy zamawiać tylko w krajach Unii Europejskiej. Ministrowie obrony krajów wspierających Kijów spotkają się 19 marca w bazie Ramstein w celu omówienia szczegółów „koalicji artylerii rakietowej”. Tusk poinformował, że zaprosił Scholza i Macrona do Warszawy, gdzie odbędzie z nimi rozmowy wczesnym latem. 

Dziennik „Franfurter Allgemeine Zeitung” stwierdził, że zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy to „najmniejszy wspólny mianownik”, na jaki Macron i Scholz mogli się zgodzić. „Spór w niemieckiej koalicji rządowej na temat wspierania Ukrainy będzie coraz bardziej zacięty. Także różnice między Berlinem a Paryżem nie znikną mimo tej całej harmonii na pokaz” – komentuje „FAZ”. 

2024-03-17

JP