Mariusz Majewski oskarża Andrzeja Dudę. To przez niego miał problemy

Po trzech miesiącach pobytu w więzieniu w Demokratycznej Republice Konga, Mariusz Majewski powrócił do kraju. Andrzej Duda odegrał kluczową rolę w uwolnieniu polskiego podróżnika, który został oskarżony o szpiegostwo w tamtejszym kraju. Prezydenckie wsparcie okazało się decydujące w tej sprawie, choć odmiennego zdania wydaje się być sam Majewski.

Źródło: YouTube

Zatrzymany w Demokratycznej Republice Konga i niesłusznie skazany Polak, pan Mariusz Majewski, jest już bezpieczny w Europie. Dziś rano w końcu mogliśmy porozmawiać – poinformował we wtorek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na swoich mediach społecznościowych. 

Mariusz Majewski został zatrzymany przez służby Demokratycznej Republiki Konga pod zarzutem sabotażu. Portal Interia.pl dowiedział się od jego bliskich, że przeprowadzono przeciwko niemu proces, podczas którego prokurator domagał się kary śmierci. Majewski został skazany na dożywocie. Śledczy twierdzą, że Polak zbliżał się do linii frontu i poruszał się po niej bez odpowiednich zezwoleń oraz bez towarzystwa wykwalifikowanych agentów. Miał robić też zdjęcia wrażliwych i strategicznych miejsc oraz potajemnie obserwować działania wojskowe.

Nie znał obyczajów

Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Paweł Wroński, bronił Majewskiego mówiąc, że jest on podróżnikiem realizującym swoje pasje, który nie znał „lokalnych obyczajów”. 

Jednocześnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych już od długiego czasu ostrzega przed podróżami w niektóre z rejonów Afryki Środkowej. 

Terenami o podwyższonym stopniu ryzyka są region Pool oraz prowincje Likoula i Sangha. W regionie Pool działają uzbrojeni rebelianci, którzy okresowo napadają na podróżnych (także na trasie linii kolejowej Brazzaville-Pointe-Noire). Likoula graniczy z prowincją Equateur (Demokratyczna Republika Konga), która w przeszłości była kontrolowana przez rebeliantów. Z kolei w Sangha znajdują się obozy dla uchodźców z Republiki Środkowoafrykańskiej. Ponieważ sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej pozostaje nadal napięta, podróżowanie w rejony północno-wschodnie może być niebezpieczne – czytamy na stronie gov.pl. 

Niefortunna dyplomacja

Podróżnik Mariusz Majewski o swoje problemy oskarża samego prezydenta Andrzeja Dudę. Jego niefortunna dyplomacja, wypowiedzi, zachowanie spowodowały to, że mieszkańcy Demokratycznej Republiki Konga uważają, że jesteśmy zaangażowani nie tylko politycznie, ale również militarnie w konflikt, jaki ten kraj prowadzi na wschodzie – tłumaczył podróżnik w Polskim Radiu.

W lutym prezydent odbył podróż do Afryki, odwiedzając sąsiednią Rwandę. Podczas wizyty Andrzej Duda podpisał dwie umowy gospodarcze z prezydentem Rwandy, Paulem Kagame. W Demokratycznej Republice Konga część opinii publicznej uznała, że Polska popierając Rwandę, w istocie wspiera Ruch 23 Marca (M23), który składa się z dezerterów z armii narodowej.

Przypomnijmy, że to dzięki staraniom Andrzeja Dudy i dyplomatów Mariusz Majewski mógł powrócić do kraju. Minister Wojciech Kolarski poinformował w poniedziałek w wywiadzie dla radia RMF FM, że w piątek prezydent Andrzej Duda prowadził rozmowę z prezydentem Konga, Félixem Tshisekedi.

To jest obowiązek państwa polskiego, żeby dbać o życie, o zdrowie polskich obywateli, którzy są w takiej sytuacji dramatycznej – powiedział Kolarski.

2024-05-30

Anna Jadowska-Szreder na podst. PAP, Interia, RMF FM, Polskie Radio.