Inwalida na emeryturze szefem policji. Przypadek Michała Domaradzkiego

Michał Domaradzki został szefem Policji. Problematyczne jest to, że wcześniej był on uznawany za inwalidę na emeryturze.

Fot. Twitter

Renta inwalidzka. Kiedyś problem, teraz nie

Według informacji przekazanych przez „Rzeczpospolitą”, Michał Domaradzki, były szef stołecznego garnizonu, ma objąć stanowisko szefa policji. Najdziwniejszym punktem życiorysu policjanta bez wapienia jest jego status inwalidy. Niegdyś Domaradzkiego uznawano za inwalidę na emeryturze, co stanowiło przeszkodę dla jego nominacji na stanowisko komendanta głównego trzy miesiące temu. Jednakże obecnie oba te powody, czyli inwalidztwo i zarzuty prokuratorskie, przestały być problemem.

Po opuszczeniu policji w 2016 roku, Domaradzki otrzymał rentę inwalidzką, która stanowiła dodatek do jego emerytury w wysokości około 15 tysięcy złotych brutto, dając mu dodatkowe 3 tysiące złotych miesięcznie.

Domaradzki zastąpi inspektora Marka Boronia na stanowisku komendanta głównego. W lutym tego roku komisja lekarska MSWiA orzekła, że Domaradzki jest zdrowy. Dziennikarz „Rzeczpospolitej” próbował dowiedzieć się, jak to jest możliwe, lecz MSWiA odmówiło udzielenia odpowiedzi.

Zarzuty prokuratorskie

Planowane powołanie Domaradzkiego na stanowisko komendanta głównego budzi nie tylko duże kontrowersje wśród policjantów, ale także w społeczeństwie, ponieważ na kluczową pozycję w polskiej policji ma być wyznaczony emeryt, który od prawie ośmiu lat nie pełnił służby.

Dodatkowo, kandydatura ta obarczona jest zarzutami postawionymi mu przez szczecińską prokuraturę ponad rok temu. Śledczy twierdzą, że Domaradzki próbował namówić prokurator Ewę Wrzosek do przekazania mu informacji związanych ze śledztwem dotyczącym dwóch wypadków autobusów miejskich w Warszawie.

2024-03-14

Sebastian Jadowski-Szreder