Bocheński i Schreiber ukrywają związki z PiS

Kandydaci PiS na prezydentów największych miast posunęli się do cynicznej gry, ukrywają logo swojej partii i twierdzą, że są... niezależni (m.in. Tobiasz Bocheński i Łukasz Schreiber). W mediach społecznościowych ruszyła specjalna akcja, powstał hashtag #UjawnijPisiora.

PiS /Fot. www.wikimedia.org

Taktyka PiS na wybory samorządowe

PiS w wyborach samorządowych chce powetować sobie straty poniesione w parlamentarnych. Jednak ponieważ notowania obozu politycznego Jarosława Kaczyńskiego nie są najlepsze, na prawicy pojawiło się przekonanie, że należy swoich kandydatów „kamuflować”. Jak to wygląda dokładnie? Ot choćby kandydat PiS z Elbląga nie chciał ujawnić, że jest przedstawicielem PiS:

A poniżej prezentujemy trzech innych kandydatów, w tym w sobotę ogłaszanego z pompą przez samego prezesa Kaczyńskiego – Tobiasza Bocheńskiego. Wszyscy nie chcą być kojarzeni z PiS, bo zdają sobie sprawę, że w obecnej sytuacji mogłoby to być wizerunkowe obciążenie:

Grzywna dla polityków PiS?

Co ciekawe, zgodnie z zapisem kodeksu wyborczego wg Art. 496. brak oznaczenia komitetu wyborczego może być karany: Kto, w związku z wyborami, nie umieszcza w materiałach wyborczych wyraźnego oznaczenia komitetu wyborczego od którego pochodzą – podlega karze grzywny. Czyżby przedstawiciele obecnej opozycji o tym nie wiedzieli? Dlatego chcą oszukać wyborców?

Przekaz dla twardego elektoratu

Tymczasem w propagandowej Telewizji Republika, która zastąpiła zatwardziałym zwolennikom PiS TVP Info, jeden z materiałów był zapowiadany w sposób absurdalny. Prezenter Jacek Sobala powiedział, że Tobiasz Bocheński byłby lepszym prezydentem Warszawy od Rafała Trzaskowskiego, ponieważ jest wyższy i ma ładniejszą żonę.

PiS celuje w kolejną wyborczą porażkę? Wiele na to wskazuje.

2024-02-05

Bartłomiej Najtkowski